Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

W udarze mózgu najważniejszy jest czas

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 26 kwietnia 2018 13:01

W udarze mózgu najważniejszy jest czas - Obrazek nagłówka
Fot. Przemysław Wierzchowski, Fundacja NeuroPozytywni
Trwają prace nad wprowadzeniem skoordynowanej opieki nad pacjentami z udarem mózgu. O zmianach mówi prof. Danuta Ryglewicz, konsultant krajowy w dziedzinie neurologii.
W przypadku udarów najważniejszy jest czas. Coraz lepsza jest współpraca z ratownictwem medycznym. Ale jaką gwarancję, po wprowadzeniu koordynowanej opieki nad pacjentami z udarem, że on trafi rzeczywiście do oddziału udarowego a nie na pierwszy najbliższy SOR, w którym będzie być może przetrzymywany?
To kwestia organizacji działania systemu. I taki system chcemy wprowadzać. W tej chwili rzeczywiście mamy dobrą współpracę z ratownictwem medycznym, które będzie zabezpieczało regiony. I co ważne, dyspozytor w ratownictwie medycznym będzie wiedział, do którego najbliższego oddziału przywieźć pacjenta. Nie lubimy rejonizacji ale dzięki temu pacjent, który jest w stanie zagrożenia życia trafi do najbliższego szpitala z oddziałem udarowym. Dyspozytor, ratownik medyczny będzie informował, do którego szpitala pacjent będzie jechał a jednocześnie dyżurny lekarz neurolog będzie informowany, że taki pacjent jest w drodze. I wtedy nie będzie już sytuacji, że szpital odmawia przyjęcia bo np. nie ma miejsca. To wszystko będzie pod odgórnym nadzorem. Będzie wzajemna wymiana opinii na temat pacjenta, w jakim jest stanie i co można dla niego zrobić. I pacjent będzie już przesyłany do oddziału, który go przyjmie.
Czas to również świadomość społeczna. Nie wszyscy od razu wzywają pogotowie, bo uważają, że pewne defekty, które powstały np. w nocy są do przetrzymania i znikną. Jak zaapelować do potencjalnych pacjentów, by wiedzieli, że trzeba od razu wzywać pogotowie?
Tu zasada jest podobna jak w przypadku zawału serca. Tylko objawy są inne. W udarach mózgu występuje po jednej stronie jakieś zaburzenie. To może być niedowład, zaburzenia czucia, niedowidzenie połowiczne, czasami zaburzenia mowy. Jeżeli to się pojawi, nie można czekać. Trzeba wzywać karetkę pogotowia, która od razu w ramach systemu odwiezie pacjenta do najbliższego szpitala, który będzie dysponował specjalistami i możliwościami diagnostyki oraz podejmowania decyzji odnośnie nowoczesnego leczenia udaru mózgu. To jest mój apel do mediów i społeczeństwa – jeżeli wystąpi z któryś opisanych objawów proszę od razu wzywać karetkę pogotowia! Ratownicy medyczni znają proste skale, w oparciu o które można udar rozpoznać. Oczywiście może się okazać, że to nie jest udar, że to np. incydent przemijającego niedokrwienia mózgu. Ale i tak warto trafić do szpitala, żeby były zrobione badania wyjaśniające dlaczego doszło do niedokrwienia mózgu. Bo jeden etap to leczyć ostrą fazę udaru, by jak najmniej uszkodzić mózg, ale drugi to włączenie leczenia profilaktycznego, aby ten udar po jakimś czasie się nie powtórzył. Bo udar mózgu, podobnie jak zawał serca, może się powtórzyć. Czyli, kolejnym etapem, za który odpowiedzialny jest oddział udarowy to włączenie odpowiednio ukierunkowanej profilaktyki.
A czy są jeszcze inne charakterystyczne objawy oprócz niedowładów?
Zaburzenia czucia, zaburzenia mowy - pacjent albo mówi niewyraźnie albo nie rozumie co do niego mówią, albo nie umie dobrać odpowiednich słów, niedowidzenie połowiczne. To są te najcharakterystyczniejsze. Jeszcze może wystąpić zaburzenie równowagi, ale to już trochę inny problem.
Ważna jest jeszcze rehabilitacja. Jak w tym systemie widzi Pani rehabilitację i powrót pacjenta do społeczeństwa, pracy i rodziny?
W tej chwili, bez tego systemu, jest również ustalona pewna ścieżka i pacjent, który przebył udar mózgu i jest szansa na to, że rehabilitacja mu pomoże, to jest kierowany na nią. Są stacjonarne oddziały rehabilitacji neurologicznej. Ważne jest aby pacjent trafił właśnie na rehabilitację neurologiczną. Bo to nie chodzi tylko o ćwiczenia siły mięśni, poprawy sprawności ruchowej ale często o zaburzenia funkcji poznawczych w tym mowy. Czyli tam musi być fizjoterapeuta, psycholog, specjalista z rehabilitacji medycznej. To w tej chwili jest, tylko jest za mało miejsc. Przy wzrastającej liczbie osób z udarem, a społeczeństwo się starzeje i my to już widzimy z badań epidemiologicznych, potrzebujemy więcej miejsc w oddziałach stacjonarnych oraz dziennych oddziałach rehabilitacji neurologicznej. Chodzi o to, że kiedy stan pacjenta się poprawi na tyle, że może być wypisany ze szpitala do domu i ten pacjent chodzi samodzielnie, aby mógł przyjechać do takiego dziennego oddziału i mieć cykl rehabilitacji taki, jakiego potrzebuje.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także