Pytanie, co dalej z finansowaniem rządowego programu leczenia niepłodności metodą in vitro?
Ustawa o in vitro, która weszła w życie, nakłada na placówki obowiązek posiadania pozwolenia na:
- pobieranie komórek rozrodczych od dawców i stosowanie ich w procedurze in vitro – w przypadku klinik; gromadzenie, przechowywanie i dystrybucję komórek rozrodczych oraz zarodków przeznaczonych do zastosowanie w procedurze in vitro – w przypadku banków.
Wymóg posiadania tych pozwoleń wynika z prawa UE, które zostało wdrożone ustawą o leczeniu niepłodności. Nowe przepisy obligują obecnie funkcjonujące kliniki leczenia niepłodności i banki komórek rozrodczych i zarodków do stworzenia programu postępowania z dotychczas zgromadzonymi komórkami rozrodczymi i zarodkami. W tzw. programie dostosowawczym zostanie ustalony sposób postępowania, który ma zapewnić:
- jakość przechowywania komórek rozrodczych i zarodków;
- zdrowie i bezpieczeństwo biorczyni oraz zdrowie dzieci, które mogą się urodzić w wyniku zastosowania tych komórek rozrodczych lub zarodków w procedurze medycznie wspomaganej prokreacji;
- bezpieczeństwo komórek rozrodczych lub zarodków gromadzonych, przetwarzanych, przechowywanych lub dystrybuowanych.
Tymczasem kliniki, które zajmują się sztucznym zapłodnieniem, wstrzymują przyjmowanie nowych pacjentek, bo boją się, że PiS przestanie finansować program.
Źródło: MZ