– Ostatnie dwa lata, jeśli spojrzymy na sezony grypowe, cechowały się zdecydowanie mniejszą liczbą infekcji, niż miało to miejsce w roku 2019-2020. Używaliśmy maseczek, trzymaliśmy dystans społeczny i używaliśmy środków dezynfekujących. Tak chroniliśmy się nie tylko przed koronawirusem, ale też przed wirusem grypy. Teraz już nie mamy tej ochrony – powiedział Waldemar Kraska.
W efekcie, tegoroczny sezon grypowy jest rekordowym pod względem liczby zakażeń. Charakteryzował się szybkim przyrostem i choć wydaje się, że peak jest już za nami, to zdaniem ekspertów grypa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
– W raporcie epidemicznym z poprzedniego tygodnia odnotowaliśmy 15 zgonów z powodu grypy. Jesteśmy już po szczycie zachorowań na grypę, ale eksperci sugerują, że być może czeka nas kolejny. Może przypaść na początku marca. Również wtedy może nastąpić kolejny wzrost zachorowań na COVID-19 – wskazał wiceminister zdrowia.
Dzienna liczba zakażeń koronawirusem wzrosła do niemal tysiąca. To o 40 proc. więcej, niż w ubiegłym tygodniu. Również o 40 proc. większa jest zakaźność nowego wariantu Kraken, w porównaniu z Omikronem. W związku z niepewną sytuacją epidemiczną, wiceszef resortu zdrowia zaapelował o poddawanie się szczepieniom, zarówno przeciwko koronawirusowi, jak i grypie. Dodał, że u lekarzy rodzinnych można wykonać bezpłatny test combo, wykrywający infekcję wirusem grypy, COVID-19 i RSV.