W ramach nowego cyklu "Jakość w medycynie", którego organizatorem jest Katedra Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu medycznego, w redakcji Medexpress.pl odbyła się pierwsza debata na temat "Wartość szczepień populacyjnych – czego nauczyliśmy się w wyniku epidemii Covid-19.".
W debacie udział wzięli eksperci:
Prof. Waleria Hryniewicz, mikrobiolog, Zakład Epidemiologii i Mikrobiologii Klinicznej Narodowego Instytutu Leków
Prof. Teresa Jackowska pediatra, ordynator Klinicznego Oddziału Pediatrycznego Szpitala Bielańskiego, Konsultant Krajowy ds. Pediatrii
Prof. Bolesław Samoliński, alergolog, otorynolaryngolog specjalista zdrowia publicznego, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, kierownik Zakładu Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych i Alergologii WUM i Zakładu Alergologii i Immunologii SP CSK
Prof. Artur Mamcarz, kardiolog, prodziekan II Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego kierownik Kliniki PULMONOLOGII Ogólnej i Onkologicznej UM w Łodzi, przewodniczącym Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy
Prof. Adam Maciejczyk, onkolog, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii, kierownik Kliniki Radioterapii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
Prof. Adam Antczak, pulmonolog, kierownik Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Wiodącym tematem dyskusji była profilaktyka zakażeń układu oddechowego u osób dorosłych oraz popularyzacja szczepień w tej grupie. A także wartość szczepień pediatrycznych, w tym konieczność wprowadzenia zmian w kalendarzu szczepień dotycząca szczepionki przeciwko pneumokokom. Dyskutowano także o wartości szczepień przeciwko grypie.
Kluczowym wątkiem dyskusji była trwała ochrona najsłabszych w dobie pandemii poprzez rozwijanie programu szczepień. Poza szczepieniami pediatrycznymi, programów dla osób dorosłych z zaburzeniami odporności oraz przewlekle chorych. Według ekspertów te programy należy wdrażać od zaraz. Przede wszystkim trzeba zadbać o ich powszechność i regularność, zwłaszcza jeśli chodzi o szczepienia przeciwko grypie oraz pneumokokom w grupie dorosłych. To znacząco zwiększy ochronę populacji przed chorobami zakaźnymi. Pytaniem podstawowym w dyskusji była ocena stanu świadomości zarówno lekarzy jak i pacjentów na temat szczepień oraz znalezienie sposobu na zwiększenie wiedzy o dobroczynnym działaniu takiej formy profilaktyki. Eliminowanie poprzez szczepienia zakażeń układu oddechowego jest działaniem pozytywnie wpływającym na ewentualne leczenie infekcji spowodowanej przez wirusa sars- cov-2.
Jak covid -19 zmienia podejście do wartości szczepień populacyjnych. Czy zaczniemy przywiązywać do nich jeszcze większą wagę?
Po raz pierwszy w historii w sposób tak istotny okazało się jak epidemia może wpływać na styl życia, gospodarkę, życie rodzinne. Pierwszym wnioskiem jaki się nasuwa w związku z epidemią to wskazanie, jak wielka jest wartość szczepień. Gdyby nie one to wiele chorób, przed którymi możemy się dziś zabezpieczyć przebiegałoby w podobny sposób. Mamy jednak nowoczesny system zapobiegania chorobom zakaźnym. Mamy też świadomość, że pandemie będą się powtarzać i w tej perspektywie zbudowanie odporności populacyjnej jest niezwykle ważne. Od czasów ostatniej pandemii grypy wirusolodzy spodziewali się ataku kolejnego wirusa. Oczywiście nie byli w stanie określić jego charakteru, ale starali się ostrzegać świat przed taką ewentualnością. To jednak zostało zlekceważone przez polityków, albowiem oznaczało wydawanie pieniędzy na coś czego nie ma. To co się teraz stało ma nieprawdopodobne konsekwencje. To jest związane z „ruchomością świata”, jego globalizacją, która w ewidentny sposób wpływa na rozmiar pandemii.
Nasze społeczeństwo starzeje się. Obecna pandemia okazała się najbardziej dotkliwa dla osób starszych lub cierpiących na choroby przewlekłe. Dla ekspertów jest oczywiste, że szczepienia mogą skutecznie zabezpieczyć tę grupę. W dobie pandemii wracamy do myślenia o tej formie profilaktyki jako najskuteczniejszej ochronie całej populacji. Dziś wiemy już, że w czasie infekcji nasila się ilość np. zawałów serca. W kardiologii np. szczepienia przeciwko grypie okazują się skuteczną bronią w ograniczeniu powikłań w przewlekłych zespołach wieńcowych i innych chorobach serca. Dlatego też są mocno rekomendowane dla tej grupy chorych. Na podstawie analiz wiadomo, że szczepienia sezonowe ograniczają ilość zaostrzeń chorób kardiologicznych.
Niezwykle ważne jest zbudowanie wspólnego mianownika między szczepieniem dzieci i dorosłych. Pandemia Covid-19 pokazuje, że wirusy nie znają granic ani tych realnych ani społecznych. W przypadku obecnej pandemii okazało się, że dzieci na Covid -19 chorują mniej (od 1-5%), ale są nosicielami groźnej choroby, powodując jej ciężki przebieg u dorosłych. Krajowy konsultant ds. Pediatrii prof. Teresa Jackowska z cała mocą podkreśla, że obecna sytuacja powinna doprowadzić do zmiany w obowiązkowym kalendarzu szczepień. Oczekiwaną przez ekspertów i od dłuższego czasu rekomendowaną zmianą jest wprowadzenie szczepionki trzynastowalentnej w miejsce dziesięciowalentnej obowiązujące dziś. Badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych jednoznacznie dowodzą, że dzięki temu szczepieniu znacząco zmniejsza się ilość zapaleń płuc i inwazyjnej choroby pneumokokowej u dzieci i dorosłych. Na dzień dzisiejszy szczepienia dla dorosłych określane są jedynie jako zalecane, a powinny stać się obowiązkowe. Chodzi o szczepienia nie tylko przeciwko grypie, ale przeciwko pneumokokom również, zwłaszcza po 65 roku życia. Ta szczepionka jest niezwykle ważna również ze względu na rosnącą antybiotykooporność, która utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia leczenie zapaleń płuc.
Najważniejszym zadaniem w dobie pandemii jest szczepienie pacjentów z tzw. grup ryzyka. Jest ich kilka. Demograficzne, jeśli chodzi o grypę są to dzieci do piątego roku życia i dorośli powyżej 55 roku życia. W przypadku pneumokoków oczywiście dzieci, ale też dorośli po 65 roku życia powinni być zaszczepieni, bo zakażenie u tych pacjentów ma na ogół ciężki przebieg. Czynniki ryzyka medyczne to POChP. Covid -19 dla tych pacjentów jest śmiertelnie niebezpieczny. W Polsce mamy ok 2 miliony chorych, to ogromna skala problemu. Kolejne grupy to chorzy na cukrzycę, astmę, niewydolność nerek i serca szczepieni na grypę, na choroby onkologiczne. Dla tych chorych te dwa szczepienia w znaczący sposób chronią przed powikłaniami jakie może spowodować grypa czy choroba pneumokokową. Ważną grupą są kobiety w ciąży, które powinny być szczepione przeciw grypie. Szczepionkę można podać w każdym trymestrze ciąży – jest bezpieczna. W ostatnim trymestrze zalecana jest szczepionka przeciw krztuścowi, po to by chronić przed choroba noworodka. Ludzkość o tej chorobie zapomniała, a jest ona szczególnie groźna dla małych dzieci.
Pacjenci onkologiczni powinni być ze szczególną starannością szczepieni zarówno przeciwko grypie jak i pneumokokom. Do teraz niestety nie jest to praktyka szeroko stosowana. Ten stan musi ulec zmianie. Pacjenci chorują w trakcie leczenia onkologicznego i to powoduje dodatkowe komplikacje. Bardzo ważne wydaje się ustalenie kalendarza szczepień dla pacjentów w trakcie leczenia onkologicznego. W obecnej sytuacji, gdy nieznana jest jeszcze skala zagrażających nam zakażeń musimy poświecić więcej uwagi szczepieniom.
Czy w obecnej sytuacji musimy stworzyć nowe cele i wytyczne dotyczące szczepień?
Ten aspekt zdrowia publicznego musi być ponownie zweryfikowany. Ostatnio medycyna skupiła się na chorobach cywilizacyjnych i zapomniała, że mamy naturalnego wroga jakim są wirusy czy bakterie. To stało się możliwe dzięki szczepieniom. Covid-19 ponownie otwiera nam oczy i umysły oraz uczy nas tego, że nie możemy tkwić w bezruchu wobec chorób zakaźnych. Musimy mieć nowe strategie, w przypadku koronawirusa, rokowania wstępne były dramatyczne. Szacowano, że zachoruje około miliarda ludzi, a miliony umrą. Konieczne było przerwanie łańcucha zakażeń i wprowadzenie izolacji społecznej. To najwyraźniej pomogło. Gdyby więcej ludzi było zaszczepionych walka z epidemią byłaby jeszcze bardziej skuteczna. W najbliższym czasie konieczne będzie monitorowanie wszystkich zjawisk związanych z drobnoustrojami, badanie ich cech. Trzeba zachęcać ludzi do szczepień, kształcić też nowe kadry medyczne. Dwa kluczowe zadania dla świata to zapewnienie jak najbardziej powszechnych szczepień populacyjnych i dostępu do czystej wody tam gdzie jej brakuje. Trzeba też szukać nowych szczepionek na nowe choroby. W Polsce trzeba zacząć szczepić dorosłych (również na tężec i błonicę – co 10 lat) i koniecznie zmienić szczepionkę na pneumokoki w kalendarzu szczepień obowiązkowych z dziesięciowalentnej na trzynastowalentną. Nasze dzieci, a w konsekwencji dorośli powinni, podobnie jak w większości krajów, być chronieni w najszerszym możliwym zakresie. Musi się zmienić wyszczepialność na grypę. Trzeba zacząć od personelu medycznego, który powinien świecić przykładem. Grypa sezonowa, nałożona na drugą fale pandemii przewidzianą jesienią, może być bardzo groźnym zjawiskiem i powodować ciężki przebieg Covid -19.
Od teraz szczepienia powinny stać się naszym stylem życia we wszystkich grupach wiekowych. To wartość dodana do zdrowia, nie tylko własnego ale też populacyjnego.