Autor: Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń
FOZ to bardzo dobre miejsce do dyskusji. Spotykają się na nim decydenci oraz znakomici eksperci, rozmawiając o strategicznych dla systemu zdrowotnego kwestiach. Szukając konsensusu, dochodzą do cennych wniosków.
To, czego mi brakuje, patrząc zwłaszcza przez pryzmat roli ubezpieczycieli w systemie ochrony zdrowia, to przekuwanie wspólnych ustaleń w działania legislacyjne i operacyjne. Przypominają mi się słowa piosenki „Wszyscy zgadzają się ze sobą, a będzie nadal tak jak jest”. Oczywiście nie wszystkie ustalenia mogą natychmiast trafiać pod obrady rządu. Jednak przydałyby się jasne odpowiedzi na fundamentalne pytania, np. „zgadzamy się, że trzeba to zrobić, zajmiemy się tym w ciągu dwóch lat”, albo „pomysł jest dobry, ale ze względów politycznych nie podejmiemy działań w tym kierunku”.
Jako PIU jesteśmy na FOZ od samego początku. Od 2009 r. wskazywaliśmy, że prywatne ubezpieczenia zdrowotne wesprą system finansowo, uporządkują i zracjonalizują prywatne wydatki. Przedstawialiśmy m.in. propozycje wprowadzenia konkurencji płatników korzystających z obowiązkowych składek. Proponowaliśmy też szczegółowe rozwiązania w zakresie ubezpieczeń komplementarnych. Pokazywaliśmy konieczność wprowadzenia zmian m.in. ze względu na demografię Polski i rosnącą presję na wydatki w ochronie zdrowia. Konieczność szerszego spojrzenia na ochronę zdrowia nie tylko jako na źródło kosztów, ale także inwestycję. Ewa Kopacz, jako minister zdrowia, zapowiadała śmiałe zmiany, ale na zapowiedziach się skończyło. Słyszeliśmy na FOZ wiele obietnic dotyczących różnych rozwiązań w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych i wierzymy w to, że wreszcie przekują się one z decyzji na działanie. Na razie jednak nadal czekamy.
Więcej na temat V Forum Ochrony Zdrowia TU