Taka zmiana w przepisach, to krótkoterminowe łatanie dziury budżetowej - uważają eksperci Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej - najstarszej i największej organizacji pracodawców w Polsce.
- Większe składki emerytalne oznaczają, że w przyszłości trzeba będzie wypłacać proporcjonalnie wyższe emerytury - mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP. - To oznacza również mniejsze wpływy do NFZ. Jak oszacowano na ochronę zdrowie będzie mniej o 270 mln. zł. - dodaje Łukasz Kozłowski. - Wynika to z podstawy wyliczania składki zdrowotnej, która jest pomniejszana o kwotę składek emerytalnych i rentowych.
Pomysł nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych spowoduje zwiększenie obciążenia wynagrodzeń najlepiej zarabiających osób.
- Kwoty wynagrodzenia netto będą niższe. A to doprowadzi do tego, że najlepiej zarabiający przejdą na działalność gospodarczą - mówi Łukasz Kozłowski. - Takie rozwiązanie już jest stosowane, a w przyszłości się zwiększy. I wtedy takie osoby będą płacić niecałe 300 zł. To więc spowoduje jeszcze większy ubytek w finansowaniu NFZ - dodaje Kozłowski.