Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia podczas konferencji prasowej poinformował, że konsultant krajowy stwierdził, iż przedłużające się konsultacje uniemożliwiły przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży. Niewskazanie pacjentce ośrodka, w którym mogłaby wykonać zabieg, jest również naruszeniem prawa.
Minister poinformował także, że NFZ stwierdziło nieprawidłowości i nałożyło 70 tys. kary dla szpitala. - Umowy z NFZ są jasno podpisane. Klauzula sumienia dotyczy wyłącznie lekarza. Nie ma możliwości, by dotyczyła szpitala.
Minister zapytamy, czy będzie rekomendował Hannie Gronkiewicz-Waltz zwolnienie prof. Chazana, powiedział: - W żaden sposób nie mogę rekomendować organowi właścicielskiemu dalszego postępowania. Przekazuję wyniki kontroli. Wszystkie wnioski pokontrolne kierujemy m.in. do prokuratury.
Żaden szpital nie ma prawa stosować klauzuli sumienia. Lekarz musi poinformować pacjentkę, gdzie można dany zabieg wykonać. W przypadku zagrożenia życia lekarz nie może stosować żadnej klauzuli, musi ratować życie.
Resort Zdrowia i NFZ może wyciągać konsekwencje wyłącznie wobec szpitala. - Staramy się postępować w sposób racjonalny, żeby kara była adekwatna – dodał Arłukowicz.
Przypomnijmy:
O sprawie poinformował tygodnik „Wprost”. W Szpitalu przy ul. Madalińskiego 38-letnia kobieta dowiedziała się, że dziecko, którego się spodziewa, po urodzeniu umrze z powodu szeregu wad genetycznych. Badania przeprowadzane w szpitalu to potwierdziły. Jednak lekarz i jednocześnie szef szpitala prof. Bogdan Chazan przekazał pacjentce dokument, w którym odmówił przeprowadzenia aborcji ze względu na konflikt sumienia. Jednocześnie lekarz nie wskazał innego szpitala, gdzie taka aborcja może być przeprowadzona. Zaproponował z kolei pacjentce hospicjum, do którego dziecko może trafić po urodzeniu.
Prokuratura bada sprawę na wniosek warszawskich radnych SLD. A na wniosek ministra zdrowia wyjaśnia ją również rzecznik odpowiedzialności zawodowej NIL.
Czytaj także: Konieczna jest zmiana wzorów deklaracji
