Od 1 września we Włoszech mają wejść w życie kolejne zasady dotyczące walki z pandemią. „Zawsze zapewnimy swobodę pokojowych demonstracji zgodnie z przepisami, ale akty przemocy i groźby nie będą dozwolone” – poinformowało w oświadczeniu ministerstwo spraw wewnętrznych. Jednak ostatni incydent w czasie demonstracji postawił urzędników na równe nogi. Francesco Giovannetti, reporter Gazeta La Repubblica został zaatakowany przed ministerstwem edukacji w Rzymie podczas protestu przeciwko zielonej karcie, przepustce covidowej.
Giovannetti zadawał protestującym pytania o powody ich demonstracji, kiedy jeden z protestujących kazał mu się odsunąć i zagroził, że poderżnie mu gardło. Po tych słowach kilka razy uderzył dziennikarza. Reporter został zabrany do szpitala, podczas gdy agresor, 57- letni pracownik szkoły został zatrzymany przez policję. Napaść miała miejsce kilka dni po tym, jak Antonella Alba, dziennikarka państwowego nadawcy RAI, została fizycznie zaatakowana za noszenie maski i filmowanie podczas sobotniego wiecu przeciwników zielonej karty. Jak się okazuje, w ostatnich miesiącach było wiele przypadków, w których policja musiała eskortować reporterów z dala od demonstracji , które odbywały się pod hasłem „No Green Pass” i „No Vax” z powodu gróźb protestujących.
Na Twitterze minister edukacji, Patrizio Bianchi, przekazał Giovannettiemu swoje wsparcie i ocenił atak, jako coś, co godzi w wizerunek szkoły, która jest miejscem dialogu, dyskusji, tolerancji. Minister zdrowia, Roberto Speranza, również potępił tę eskalację przemocy: „Solidaryzuję się w pełni z zaangażowanymi dziennikarzami. Musimy wystarczająco nagłośnić tę sprawę.”.
Znani eksperci medyczni, którzy prezentują swoje poglądy na temat pandemii za pośrednictwem mediów społecznościowych i telewizji, również doświadczyli zastraszania przez antyszczepionkowców. Wirusolog Fabrizio Pregliasco powiedział, że był zasypywany groźbami telefonicznymi, a doktor chorób zakaźnych, Matteo Bassetti, był śledzony aż do drzwi jego rodzinnego domu przez człowieka, który krzyczał za nim: „Zabijesz nas wszystkich tymi szczepionkami, zapłacisz za to”. Dziś demonstranci maja zablokować w ramach protestu stacje kolejowe.
Zielona karta to dokument, który pokazuje, kto został zaszczepiony, kto przeszedł COVID-19 lub kto ma negatywny wynik testu. Będzie on wymagany w pociągach, samolotach, autobusach i na pokładach promów. Do tej pory ta przepustka obowiązywała tylko w restauracjach i pozwalała brać udział w różnych wydarzeniach kulturalnych.
Źródło: Wanted in Rome
