Pogłębiający się kryzys żywnościowy i zmiany klimatyczne, zapaść gospodarcza i ubóstwo zmuszają tysiące ludzi do opuszczenia domów i poszukiwania lepszej przyszłości. W skali globalnej mowa o miliardzie osób – obecnie co ósmy człowiek na świecie nie mieszka w regionie swojego urodzenia. Do 2050 roku tylko ze względu na warunki klimatyczne może do nich dołączyć kolejnych 200 milionów.
Najnowszy raport WHO, po raz pierwszy podejmujący temat zdrowia migrantów i uchodźców, wskazuje, że obie te grupy są w różnych stopniach wykluczone z objęcia opieką medyczną w krajach przebywania. Przyczyną są m.in. problemy finansowe, niższy poziom edukacji i brak dostępu do systemu ubezpieczeniowego związanego z legalizacją pobytu.
– Zdrowie nie zaczyna się ani nie kończy na granicy państwa – mówi dr Santiago Severoni, dyrektor Programu Zdrowia i Migracji WHO. Wskazuje on również na konieczność przeorganizowania systemów opieki zdrowotnej tak, by włączyć w nie uchodźców i migrantów. Jednym z argumentów jest fakt, że na złej kondycji psychofizycznej jednej grupy w konsekwencji cierpi cała społeczność, a długofalowe skutki będą niemożliwe do usunięcia.
Raport wskazuje ponadto, że antropologiczne zmiany klimatyczne są obecnie odczuwane na około 80% powierzchni lądowej świata, gdzie mieszka 85% światowej populacji. Pomijanie tematu włączenia uchodźców i migrantów w programy opieki zdrowotnej to odsuwanie w czasie nieuniknionego. Zarówno z perspektywy migrantów, jak i rodzin pozostawionych w kraju, dla których głównym źródłem utrzymania są pieniądze przekazywane zza granicy.
– Dotychczas migracje odbywają się najczęściej na ograniczonej przestrzeni, z przekroczeniem granicy jednego czy dwóch państw. Ale północna półkula, ze stabilnymi gospodarkami i łagodniejszym klimatem, będzie przyciągać coraz więcej osób, które dotrą tu na różnych etapach podróży. Będą też chętniej sprowadzać swoje rodziny, bo jak planować powrót do zalanego w powodziach domu lub wyjałowionej ziemi, jednocześnie nie mogąc liczyć na pracę na miejscu? – mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej.
Paradoksalnie, opuszczenie niebezpiecznego lub ubogiego terytorium nie wpływa jeszcze na poprawienie stanu zdrowia. Na różnych etapach migracji występują przeszkody takie jak przerwanie dotychczasowego leczenia, wykonywanie ryzykownych i wyczerpujących prac zarobkowych, mieszkanie w złych warunkach. Zdrowie migrantów jest jednak nierozerwalnie związane z ogólnym stanem zdrowia mieszkańców kraju przyjmującego – im wyższy poziom usług zdrowotnych, tym szybciej również nowi mieszkańcy mogą skorzystać z jakościowej opieki.
Jednym z proponowanych rozwiązań jest rozszerzenie udziału pracowników sektora zdrowia rekrutowanych wśród migrantów poprzez ułatwienie im procesu zdobywania wizy pracowniczej i walidacji dyplomu. Obecnie część z nich podejmuje się prac poniżej kwalifikacji, choć ich potencjał i umiejętności pozwalają na włączenie do zespołów medycznych przy niewielkim wsparciu ze strony państwa przyjmującego.
inf pras