Zmiana planu finansowego publicznego płatnika pod koniec roku to rutyna, związana z koniecznością dostosowania planu do jego wykonania – zarówno po stronie przychodów jak i kosztów. W takich kategoriach też traktowali dokument posłowie, dopytując – w kontekście planu tegorocznego – raczej o skalę ewentualnych braków, związanych z opóźnieniami w regulowaniu rachunków za świadczenia nielimitowane, ale też limitowane. Padały pytania o brak płatności za programy lekowe i wstrzymywanie przez część świadczeniodawców przyjęć na diagnostykę i leczenie.
Wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz poinformował, że zmiany w planie finansowym na 2024 r., a także nowelizacja ustawy okołobudżetowej pozwolą na sfinansowanie wszystkich świadczeń nielimitowanych do końca 2024 r.
Zmiany w planie finansowym, jak podkreślał wiceszef resortu zdrowia, dotyczą siedmiu punktów w planie finansowym NFZ: w trzech finansowanie zostanie zwiększone, a w czterech zmniejszone. M.in. o 266 mln zł zostanie zwiększone finasowanie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), o 280 mln zł – świadczenia szpitalne. POZ otrzyma ok. 270 mln zł więcej. Mniejsze niż planowano – o 148 mln zł – okazały się koszty leczenia antyretrowirusowego osób żyjących z wirusem HIV.
Posłowie zwrócili uwagę jednak nie tylko na różnice w wydatkach, ale też przychodach. Bo mniejsze, niż planowano, okazały się wpływy z lokat. Posłowie i przedstawiciele strony społecznej zwracali uwagę, że to sygnał, potwierdzający problemy z płynnością finansową Funudszu – pieniądze nie „leżą” na kontach, wydawane są na bieżąco.
Zaopiniowana w środę pozytywnie zmiana planu była już kolejną, jak mówił wiceprezes NFZ Jakub Szulc, w sumie plan finansowy NFZ został zwiększony o 22, mld zł.
Posłowie pytali również, co z planem na kolejny rok – ciągle nie został on zaakceptowany, co po stronie i pracowników, i świadczeniodawców budzi duży niepokój. Wiceminister zdrowia uspokajał, że w tej chwili trwa wyjaśnienie ostatnich wątpliwości, a plan w ciągu najbliższych dwóch tygodni powinien zostać zaakceptowany. Jakub Szulc podkreślał z kolei, że gdyby nawet do tego nie doszło, NFZ będzie pracować na podstawie planu przedstawionego ministrom zdrowia i finansów do akceptacji.