O najbardziej palących problemach osób starszych, o polityce senioralnej w Polsce, a także o współpracy z ministerstwami Zdrowia oraz Pracy i Polityki Społecznej z rzecznikiem praw obywatelskich prof. Ireną Lipowicz rozmawia Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl
Iwona Schymalla: Jakie Pani widzi obecnie najbardziej palące problemy osób starszych, seniorów?
prof. Irena Lipowicz: Z bieżących ważnych zagrożeń widzę kwestię chorób neurodegeneracyjnych. Potrzebujemy w Polsce centrów alzheimerowskich. Powinny je tworzyć samorządy wspierane przez administrację centralną. Poważnym zagrożeniem dla oddziałów geriatrii stała się punktacja. Jeżeli, zgodnie z postulatami środowisk medycznych, nie zostanie ona zmieniona, grozi to obniżeniem finansowania oddziałów geriatrycznych w przyszłym roku o 30-40 proc. Cieszyliśmy się, kiedy po zakończonej akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy można było wszystkie oddziały geriatryczne na nowo umeblować i wyposażyć. Byłoby tragedią, gdyby przez tę niewłaściwą punktację wszystko zostało zaprzepaszczone. Opieram się tutaj na opinii konsultantów wojewódzkich ds. geriatrii. Wskazali oni, że mylna punktacja może dodatkowo narazić pacjentów na punkcję płynu mózgowo-rdzeniowego, która przy normalnej diagnozie alzheimera jest – o czym dobrze wiem po kongresie alzheimerowskim – zbędna. Może dojść do tego, że oddział nie otrzyma dofinansowania na odpowiednim poziomie, jeśli tego bolesnego badania nie wykona.
Jak Pani ocenia współpracę z Ministerstwem Zdrowia oraz Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej w ważnych i spornych kwestiach?
Z punktu widzenia rzecznika praw obywatelskich współpraca ta daje nadzieję. Kiedy trzy lata temu zostałam rzecznikiem, początki współpracy z Ministerstwem Pracy i Polityki społecznej były burzliwe i nie najlepsze. Obecnie z przyjemnością stwierdzam zasadniczy przełom. Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z ministrem Kosiniakiem-Kamyszem. Powstał kompetentny departament oraz polityka senioralna uchwalona w grudniu 2013 r. Teraz potrzebujemy terminów, faktów i „mapy drogowej”. Mamy wreszcie konkretną rozmowę. Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z niektórymi samorządami. Wzorem dla Polski z większych miast pozostaje np. Gdynia, z mniejszych - Stargard Szczeciński. Bardzo dziękuję osobom z samorządu tych miast. Natomiast niedobrze układa się współpraca z resortem zdrowia. Obecnie piszę wystąpienia udokumentowane konkretnymi absurdami - jednym z nich było rozporządzenie, które na skutek błędu legislacyjnego powodowało, że specjalista nie mógł wypisać kuli czy balkonika. Walczyliśmy z tym dwa lata. Pan minister w końcu to zmienił, ale niepotrzebnie trwało to tak długo. Byłabym wdzięczna, gdyby w resorcie powstał wreszcie departament praw pacjenta, a w nim zespół do spraw sytuacji zdrowotnej osób starszych. Nie chodzi mi o pieniądze, bowiem wiem, że sytuacja jest trudna. W moich wystąpieniach wskazuję absurdy, źle wydane pieniądze i miejsca gdzie powinny być one wydane lepiej. Ufam, że kongres zdrowego starzenia uzdrowi atmosferę, a ministrowi Arłukowiczowi da do myślenia. Bardzo bym tego potrzebowała.
