Na czym polega metoda leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów ukierunkowanego na cel? Czy spojrzenie na chorobę jak na rachunek matematyczny wychodzi pacjentom na zdrowie, o tym z dr Małgorzatą Tłustochowicz z Kliniki Chorób Wewnętrznych i Reumatologii w Wojskowym Instytucie Medycznym rozmawia Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl
Iwona Schymalla: Na czym polega metoda leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów ukierunkowanego na cel?
dr Małgorzata Tłustochowicz: Dotychczas zdarzało się, że pacjenci z reumatoidalnym zapaleniem stawów byli leczeni nie dość dobrze. Obecnie zespół reumatologów opracował nową strategię leczenia. Nazywamy ją ukierunkowaną na cel. Brzmi trochę rozwlekle. My, lekarze, często posiłkujemy się nazwą skróconą pochodzącą z języka angielskiego T2T. Leczenie ukierunkowane na cel polega na wyznaczeniu celu, jakim jest niska aktywność choroby lub w najlepszym razie jej reemisja. Zdarza się, że musimy ustąpić trochę i pozostać przy niskiej aktywności choroby. Zawsze cel musi być jasny, wyraźny i mierzalny, czyli określony za pomocą liczb. To ułatwia lekarzowi i pacjentowi spojrzenie na chorobę jak na rachunek matematyczny. Do wyznaczenia celu służą czynniki aktywności choroby. My je obliczamy, bierzemy pod uwagę liczbę bolesnych i obrzękniętych stawów, ocenę aktywności choroby przez samego pacjent oraz lekarza. Dodatkowo robione są badania wskaźników ostrej fazy. To wszystko mnożymy, dzielimy, dodajemy i wychodzi nam wskaźnik aktywności choroby. W zależności od niego lekarz ustala terapię leczenia. Najlepiej, kiedy dzieje się to podczas rozmowy lekarza z pacjentem, aby lekarz też wiedział, do jakiego celu dąży.
Czy te skrupulatne obliczenia, o których Pani Doktor mówiła, pozwalają na opracowanie schematu terapeutycznego z wykorzystaniem określonych leków, indywidualnie dostosowanych do pacjenta?
Sama strategia leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów jest narzucona. Wiemy, od jakiego leku zaczynamy. Jest to Methotrexat. Co prawda pacjenci obawiają się go, ale jeśli będziemy rozmawiać i opowiadać o nim, oswajać z nim pacjenta przed przeczytaniem przez niego ulotki, to wówczas chorzy dobrze współpracują przy używaniu tego leku. A lek ten jest skuteczny. Kolejno przechodzimy do innych leków, bo jak już mówiłam, nie zawsze uda się osiągnąć remisję bądź niską aktywność choroby za pomocą jednego leku. Stąd też zamieniamy lek czy podajemy kolejny. Aż w końcu dochodzimy do terapii biologicznej przeznaczonej również dla chorych na reumatoidalne zapalenie stawów. Taką możliwość mamy.
Czy terapia ukierunkowana na cel zapewnia choremu w miarę dobre funkcjonowanie w swoich rolach społecznych?
Oczywiście, po to jest właśnie ten cel, czyli reemisja lub niska aktywność choroby. Celem ma być również powrót pacjenta do życia społecznego. Dążymy do jak najlepszej i najwyższej poprawy jakości życia pacjenta, tej zależnej od zdrowia.
