Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Cuda się zdarzają

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 25 kwietnia 2014 07:00

Cuda się zdarzają - Obrazek nagłówka
FOT. LUKASZ GIZA / AGENCJA GAZETA
Czy w medycynie zdarzają się cuda i czy mogą mieć związek z papieżem Janem Pawłem II? O tym Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl, rozmawia z prof. Alicją Chybicką, senatorem, kierowniczką Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej UM we Wrocławiu.
[caption id="attachment_10718" align="alignnone" width="620"]Agencja Gazeta Agencja Gazeta/Łukasz Giza[/caption]

Czy w medycynie zdarzają się cuda i czy mogą mieć związek z papieżem Janem Pawłem II? O tym Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl rozmawia z prof. Alicją Chybicką, senatorem, kierowniczką Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej UM we Wrocławiu.

Iwona Schymalla: Czy w Pani pracy zawodowej zdarzyła się sytuacja, w której w niewytłumaczalny sposób zniknęła choroba nowotworowa?

prof. Alicja Chybicka: Podczas mojej 39-letniej praktyki miałam wielokrotnie do czynienia z taką sytuacją. Zdarzyło się co najmniej kilka przypadków. Najbardziej spektakularny, kiedy w badaniu rentgenowskim stwierdziliśmy u dziecka guz śródpiersia. Po wszystkich badaniach dziecko trafiło na stół operacyjny. Był to przełom lat 80. i 90. Nie było wówczas procedury powtórnego badania rentgenowskiego. Gdy na stole operacyjnym otworzono klatkę, okazało się, że po guzie nie ma śladu. Na kolejnych zdjęciach po zabiegu operacyjnym również go nie było. Pomyłka została wykluczona. Wówczas zostały wprowadzone nowe procedury. Kolejny przypadek wiąże się bezpośrednio z Janem Pawłem II i dwukrotnymi pielgrzymkami odbytymi z dziećmi z naszej kliniki. Ostatnia z nich była ze specjalną audiencją w bibliotece papieskiej. Mieliśmy wówczas na oddziale chłopca, który zawsze po chemioterapii miał aplazję. Aplazja oznacza stan, w którym dochodzi do niewydolności szpiku - jest to stan zagrażający życiu. Chłopczyk i jego mama, mimo złego stanu zdrowia chłopca, koniecznie chcieli z nami jechać, wręcz wymusili naszą zgodę. Tuż przed wyjazdem na pielgrzymkę okazało się, że chłopiec nie miał aplazji. Uważam, że w przyrodzie wszystko może się zdarzyć, ale są jednak rzeczy nie do wytłumaczenia.

Czy Pani jako naukowiec, lekarz, tych przypadków „cudownego” wyzdrowienia dzieci nie próbowała jakoś wytłumaczyć czy zinterpretować?

Dla mnie pewne rzeczy nie są do wytłumaczenia. Wierzę w siły wyższe… Był u nas chłopiec po transplantacji szpiku. Powikłania zmusiły nas do podłączenia go do respiratora. Trwało to trzy miesiące. Ja i inni onkolodzy byliśmy przekonani, że nie ma już dla niego żadnych szans. Chłopiec do dziś żyje i ma się dobrze! To nauczyło mnie pokory i tego, że zawsze do końca trzeba walczyć. Niezbadane są wyroki boskie…

Podobne artykuły

2500x1100

Świadomy pacjent

22 listopada 2024
kiszonki
#WyszłoNaZdrowie

Kiszonki: zdrowie i długowieczność

22 listopada 2024
Grant_V_edycja
22 listopada 2024

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także