O tym, co trzeba zmienić, aby skutecznie przejść terapię antynikotynową, Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl, rozmawia z Piotrem Bonkiem, aktorem.
Iwona Schymalla: Piotrze, po czterdziestu latach rzuciłeś palenie. Co takiego się wydarzyło w Twojej głowie, w Twojej psychice, że podjąłeś taką decyzję?
Piotr Bonk: Popalać zacząłem już w szkole średniej, a regularnie palić, kupować papierosy – na studiach. Studia aktorskie są nerwowe, wydawało mi się, że papieros uspokaja – tak myślałem wtedy. A teraz, po czterdziestu latach, zaczęło mi to przeszkadzać. Nie rzucam palenia ze względu na zdrowie, bo jestem zdrowy, nic mi się nie dzieje, natomiast w mojej głowie coś zaczęło się zmieniać. Myślenie. Kiedyś przeczytałem artykuł w gazecie, który nie mówił o skutkach palenia, tylko kierował myśli w stronę, jak sobie samemu radzić z tym, jeśli się wahasz – a ja się wahałem cały czas, bo nie rzuciłem tego palenia. Teraz wiem, że chcę rzucić, rzucam, nie palę od dwóch miesięcy. Ale nie uważam, że rzuciłem, uważam, że jeszcze rzucam.
Ludzie szukają różnych podpórek: to plasterek, to jakaś substancja, która może pomóc, a Ty pomyślałeś, że trzeba zacząć od zmiany sposobu myślenia. Poddałeś się terapii behawioralno-poznawczej. Czy to jest nowe podejście do tego, aby rozstać się z nałogiem palenia? Jak to u ciebie przebiegało?
Szukałem różnych sposobów. Nigdy nie miałem przekonania do plastrów i do chemii, która pomaga. Zamieniać chemię na chemię nie ma sensu, bo przecież papierosy to tez chemia. Przypadkowo poznałem pewną osobę (Dorotę Mierzejewską, terapeutkę uzależnień – przyp. red.), gdy w studiu nagrywałem głos do płyt terapeutycznych, mówiących o tym, jak pomóc w rzuceniu palenia. I Dorota przekonała mnie do tego, żebym skorzystał z tej terapii. Jakiś czas się wahałem, ale wreszcie pomyślałem: „Dlaczego nie? Przecież chcę rzucić palenie, co prawda mam wątpliwości, ale chcę”. Poszedłem na jednodniową, dość długą terapię, ale wiedzę zdobyłem nie tylko na tej terapii – to Dorota przekonała mnie , że chcę naprawdę rzucić palenie. Musi się zmienić myślenie. Bo jeśli nie, to się nie rzuci. Oprócz tego trzeba być aktywnym, robić sobie przyjemności, zjeść coś dobrego, poczytać książkę, zająć czymś ręce. Trzeba żyć i cieszyć się tym, że można głęboko oddychać.