WHO ogłosiła, że tegoroczny Światowy dzień Zdrowia (7 kwietnia 2016 r.) poświęcony będzie cukrzycy, która według prognoz do 2030 r. stanie się 7. najczęściej występującą przyczyną zgonów.
Lekarze rodzinni zrzeszeni w Federacji od dawna realizują prozdrowotne działania w ramach „Szkoły Cukrzycy”. Robią to społecznie, na własny koszt, poza pracą w przychodniach. Przynosi to konkretne efekty, choć jest niewidoczne we wszelkich oficjalnych statystykach. „Szkoła Cukrzycy” to jedno z tych przedsięwzięć, które dowodzą, jak niesprawiedliwe bywają zarzuty pod adresem lekarzy rodzinnych o brak działań profilaktycznych.
- Do zorganizowania „Szkoły Cukrzycy” potrzebna jest tylko chęć i determinacja doktora – mówi dr Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarka rodzinna z Porozumienia Zielonogórskiego, która od pięciu lat jest zaangażowana w te działania w Łaszczowie na Lubelszczyźnie, gdzie prowadzi praktykę. - Trzeba mieć dostęp do sali i rzutnika, co jest możliwe nawet na „zabitej” wsi. Sama korzystam z uprzejmości dyrekcji miejscowej szkoły, która udostępnia nam miejsce na comiesięczne zajęcia Moi pacjenci są tak przyzwyczajeni do tej „szkoły”, że nawet gdybym chciała, trudno byłoby mi się wycofać. Niektórzy z własnej woli „powtarzają” rok, bo chcą dowiedzieć się jeszcze więcej.
Małgorzata Stokowska-Wojda uważa, że tak prowadzona oświata prozdrowotna przynosi efekty, które trudno zmierzyć, ale które mogą przełożyć się na zmianę nawyków w całej rodzinie, a nie tylko wśród uczestników zajęć.
- Rosnącym problemem jest cukrzyca typu 2 wśród dzieci – przypomina lekarka. - Zwykle wiąże się ona z nadwagą i brakiem ruchu. Gdy naszą „studentką” jest babcia, która dowiedziała się o zagrożeniach, istnieje większa szansa, że swojemu otyłemu wnukowi nie kupi pizzy czy batonika. Ważne jest także to, że zasady omawiane na zajęciach, w rzeczywistości wykraczają poza profilaktykę cukrzycy i dotyczą wielu innych chorób.
W skuteczności tego typu działań nie bez znaczenia jest fakt, że uczestnicy zajęć zdobywają wiedzę od „swojego” doktora, którego znają od lat i który niejednokrotnie leczy już trzecie pokolenie w okolicy. W takiej sytuacji łatwiej o autorytet i zaufanie.
Według danych WHO niemal 350 mln osób na całym świecie cierpi na cukrzycę – chorobę przewlekłą, do której dochodzi, gdy organizm nie wytwarza wystarczającej ilości insuliny lub nie jest w stanie skutecznie wykorzystywać własnej insuliny w procesie metabolizmu cukrów pochodzących ze spożywanej żywności. W 2012 r. cukrzyca była bezpośrednią przyczyną około 1,5 mln. zgonów na świecie, z których 80% miało miejsce w państwach o niskich i średnich dochodach.
Źródło: Porozumienie ZIelonogórskie