Nie licząc nieszczęśników, którzy ze stresem nie radzą sobie w ogóle, każdy z nas ma zapewne jakiś sposób na redukcję nieprzyjemnego napięcia i jego destrukcyjnego wpływu na organizm. Często praktykowaną metodą jest sięgnięcie po słodką przekąskę. Istnieją jednak znacznie zdrowsze sposoby.
Naukowcy z Harvard School of Public Health obliczyli, że w sytuacjach stresowych 39 proc. ludzi sięga po dodatkowy posiłek. Zwykle są to słodycze, ciastka lub inne produkty, które powodują szybki i wysoki wzrost poziomu glukozy we krwi (np. chipsy). Efekt jest błyskawiczny, ale nie utrzymuje się długo. Masywny wyrzut insuliny powoduje, że glikemia gwałtownie obniża się, powodując zwiększone wydzielania adrenaliny – jednego z głównych hormonów stresu. W efekcie czujemy się jeszcze gorzej, niż w punkcie wyjścia, co zwykle prowadzi do poszukiwania kolejnego słodkiego „pocieszacza”.
Można jednak inaczej. Istnieją bowiem produkty spożywcze, które mogą pomóc nam zapanować nad stresem (a także zapobiec spadkom nastroju) w sposób może mniej błyskawiczny, ale na dłuższą metę znacznie skuteczniejszy i bez porównania zdrowszy. Oto kilka propozycji:
1. Łosoś – ta smaczna ryba jest bogatym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3. Hormon stresu – kortyzol – ma działanie przeciwzapalne, dlatego jego stężenie we krwi rośnie zawsze, gdy gdzieś w naszym ciele toczy się proces zapalny (nie zawsze mamy tego świadomość). Kwasy tłuszczone omega-3 pomagają organizmowi szybciej uporać z zapaleniem, a więc przyczyniają się pośrednio do zmniejszenia się poziomu hormonu stresu. Badania pokazały także, że kwasy omega-3 podnoszą nastrój i sprzyjają podejmowaniu zachowań społecznych.
[caption id="attachment_46562" align="alignnone" width="620"] Fot. Thinkstock / Getty Images[/caption]
2. Sardynki, szprotki, tuńczyk i inne ryby morskie z konserwy. Działanie podobne jak w przypadku łososia – dostarczają dużych ilości kwasów omega-3.
Fot. Thinkstock / Getty Images
3. Nasiona szałwii hiszpańskiej (chia) oraz siemię lniane – to kolejne dobre źródła kwasów tłuszczowych omaga-3, ale nie tylko ich. Nasiona chia zawierają znaczny poziom przeciwutleniaczy (kwas chlorogenowy i kawowy oraz flawonoidy: myrycetynę, kwercetynę i kemferol). Nie zawierają glutenu. Z kolei siemię lniane zalecane jest szczególnie osobom, które skutki stresu odczuwają jako zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego. Nasiona lnu dostarczają organizmowi wielu mikroelementów, obniżają poziom „złego” (LDL) cholesterolu. Wyróżnia je także bardzo wysoka zawartość fitoestrogenów o aktywności przeciwutleniaczy.
[caption id="attachment_46561" align="alignnone" width="620"] Fot. Thinkstock / Getty Images[/caption]
4. Jajka – stanowią obfite źródło białka i witamin z grupy B. Indeks glikemiczny jajek wynosi 0, ich spożycie nie powoduje więc nagłego skoku poziomu glukozy we krwi – idealny posiłek na rozpoczęcie dnia.
[caption id="attachment_46556" align="alignnone" width="620"] Fot. Thinkstock / Getty Images[/caption]
5. Jarmuż, a także inne warzywa o ciemnych liściach (np. boćwina, czyli kapusta rzymska). Jarmuż zawiera silne przeciwutleniacze i ma właściwości przeciwzapalne. Jest bogatym źródłem witamin C, K, karotenoidów (β-karotenu, luteiny, zeaksantyny), a także wapnia, żelaza i potasu. Podobnie jak brokuły (obie rośliny są odmianami tego samego gatunku: Brassica oleracea) zawiera sulforafan, związek posiadający właściwości przeciwnowotworowe.
[caption id="attachment_46558" align="alignnone" width="620"] Fot. Thinkstock / Getty Images[/caption]
6. Pestki dyni – smaczne i bogate w magnez oraz cynk. Magnez zmniejsza objawy niepokoju. Jednak jego zapasy mogą się szybko wyczerpać – w ciągu zaledwie 10 minut silnego zdenerwowania z organizmu może zniknąć nawet tyle magnezu, ile wynosi dobowe zapotrzebowanie. Tymczasem w diecie przeciętnego Polaka zwykle znajduje się o ok. 20 proc. mniej tego pierwiastka, niż zalecają dietetycy. Osoby, którym stres towarzyszy na co dzień, nie mogą więc zapominać o zapewnieniu sobie dostatecznej podaży magnezu. Cynk z kolei ma wpływ na wszystkie podstawowe procesy życiowe. Bierze udział w mineralizacji kości, gojeniu się ran, wpływa na pracę układu odpornościowego, prawidłowe wydzielanie insuliny przez trzustkę oraz na stężenie witaminy A i cholesterolu. Ma swój udział w regulacji ciśnienia krwi i rytmu serca. Zwiększa też produkcję plemników. Picie alkoholu wpływa na obniżenie poziomu cynku w organizmie, dlatego o pierwiastku tym powinny pamiętać szczególnie osoby, które w walce ze stresem wspomagają się napojami alkoholowymi.
[caption id="attachment_46560" align="alignnone" width="620"] Fot. Thinkstock / Getty Images[/caption]
7. Gorzka czekolada jawnie przeczy przekonaniu, że wszystko, co może dać nam prawdziwą przyjemność, jest niezdrowe, niemoralne albo nielegalne. Naukowcy co kilka miesięcy podsuwają nam kolejne powody, aby sięgać po nią coraz częściej. Zdolność gorzkiej czekolady do błyskawicznego podnoszenia nastroju jest zapewne wszystkim nam dobrze znana z autopsji. Jej wpływ na nasz organizm sięga jednak dalej – obniża ciśnienie tętnicze krwi, działa przeciwzapalnie i przeciwnowotworowo, redukuje ryzyko zawałów serca i udarów mózgu, opóźnia starzenie. Naukowcy znaleźli nawet korelację pomiędzy średnim spożyciem gorzkiej czekolady na osobę a liczbą laureatów Nagrody Nobla w danym kraju.
[caption id="attachment_46557" align="alignnone" width="620"] Fot. Thinkstock / Getty Images[/caption]
Źródło: Business Insider