Co aktualnie jest najpilniejszą niezaspokojoną potrzebą, jeśli spojrzymy na procesy diagnostyczno-terapeutyczne u pacjentów z rakiem płuca?
Największą potrzebą jest teraz kompleksowe profilowanie genomowe, które pozwoli pacjentom wdrożyć aktualnie dostępne w programie lekowym innowacyjne terapie, dedykowane konkretnym celom molekularnym. Pacjenci w tym momencie nie mają wykonywanych odpowiednich badań, takich jak CGP NGS, w ramach którego możemy wykrywać 324 mutacje, a nie tylko kilkanaście czy kilkadziesiąt.
Dla pacjenta leczenie celowane bardzo często oznacza po prostu szansę na życie.
Zdecydowanie. Jedną z naszych pacjentek jest świeżo upieczona mama, u której wykryliśmy bardzo rzadką mutację HER 2, występującą w raku piersi. Obecna jest ona u około 1 proc. pacjentów z rakiem płuca. Została ona wykryta właśnie dzięki temu badaniu i ta pacjentka ma możliwość leczenia celowanego. To opcja, która wydłuża przeżycie z kilku miesięcy do co najmniej kilku lat. Choroba może sięstać dzięki niej chorobą przewlekłą. Pacjentka może być nadal mamą, może nadal spełniać się w życiu rodzinnym i zawodowym.
Mamy też wielu innych pacjentów, którzy mają diagnozę i leczenie dzięki temu właśnie badaniu. Jest ono jednak wykonywane tylko w jednym ośrodku w Polsce w ramach badania klinicznego, ponieważ nie mamy finansowania. Jest już pozytywna decyzja Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji i od 9 miesięcy czekamy na to, by badanie to zostało dodane do koszyka świadczeń gwarantowanych.
Co jeszcze jest potrzebne w systemie, żeby opieka nad pacjentami z rakiem płuca była tak naprawdę idealnie skrojona?
Musimy móc korzystać z tych badań, ale także przyspieszyć zdecydowanie diagnostykę pacjentów z rakiem płuca, która nadal trwa średnio od 3 do 6 miesięcy. Potrzebne jest natychmiastowe wprowadzenie Lung Cancer Unitów. Byłyby to ośrodki prowadzące kompleksową diagnostykę pacjentów i przekierowujące ich szybko do leczenia.