Jest już akt oskarżenia w sprawie Szwedki, która zapadła w śpiączkę po nieudanej operacji powiększenia piersi. Kto został oskarżony w tej sprawie?
Jak ustalili śledczy, operacja Szwedki od strony chirurgicznej przebiegała prawidłowo. Zaś niewłaściwie przebiegała opieka pooperacyjna. Po operacji pacjentka przestała oddychać, doszło do zatrzymania krążenia i niedotlenienia.
Dwóm pielęgniarkom śledczy zarzucają nieumyślne spowodowanie u Szwedki ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez niewłaściwą opiekę w okresie pooperacyjnym. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.
Dodatkowo jednej z pielęgniarek postawiono zarzut zniszczenia karty obserwacji chorej. Grozi za to kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Wcześniej zarzuty postawiono:
Anestezjologowi, lekarzowi kierującemu zespołem operacyjnym i lekarz, który w 2010 r. pełnił obowiązki dyrektora Pomorskiego Centrum Traumatologii.
Przypomnijmy:
Szwedka Chiristina Hedlund w 2010 r. przeszła w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku operację powiększenia piersi. Po operacji zapadała w śpiączkę i pozostaje w stanie wegetatywnym. Rodzina kobiety domaga się 6 mln zł odszkodowania. Przy okazji tej tragicznej sprawy na jaw wyszło, że w PCT wykonało 80 operacji plastycznych, choć szpital nie miał uprawnień do ich przeprowadzania. Kontrolerzy z Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego i Wojewódzkiego oraz Ministerstwa Zdrowia wykryli także, że w PTC nie było odpowiedniego personelu medycznego do operacji komercyjnych.
18 lutego zeznawała pielęgniarka anestezjologiczna. Według jej zeznań zmieniono dokumentację medyczną po nieudanym zabiegu.
Pielęgniarka powiedziała, że zgodnie z zaleceniami lekarki anestezjolog podała pacjentce przed operacją lek przeciwbólowy, usypiający i zwiotczający mięśnie. Potwierdziła, że dawki leków były podstawowe i nie wzbudziły jej zastrzeżeń. Jednak po operacji prowadząca lekarz-anestezjolog – Dorota S.-P. – zmieniła kartę medyczną Szwedki. Karta ta zawierała m.in. listę podawanych leków oraz ich dawki. Na zmienionej karcie postawiła także pieczątkę pielęgniarki.
Przesłuchiwana lekarka-anestezjolog podkreśliła, że pacjentka nie poinformowała o tym, że cierpi na epilepsję.
Źródło: xnews
Czytaj także: Kto straci przez zmiany Arłukowicza?