Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Badania: stan zdrowia jamy ustnej wpływa na ogólny stan zdrowia!

MedExpress Team

Edyta Hetmanowska

Opublikowano 5 kwietnia 2016 08:35

Badania: stan zdrowia jamy ustnej wpływa na ogólny stan zdrowia! - Obrazek nagłówka
Fot. Thinkstock/Getty Images
- Przekonanie, że lekarz dentysta i kontakt z nim jest niezwykle ważny dla naszego zdrowia, pozostaje ciągle w sferze marzeń - mówi prof. Renata Górska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego i konsultant krajowy w dziedzinie periodontologii.

Pani Profesor, jak choroby przyzębia wpływają na nasze zdrowie?

W świetle współczesnych badań nie ma wątpliwości, że stan zdrowia jamy ustnej wpływa na ogólny stan zdrowia. Okazuje się, że ryzyko wystąpienia chorób serca u osób, które mają choroby przyzębia, jest od 25 do 70 proc. wyższe (zwłaszcza u mężczyzn po 50. roku życia). Potwierdziły to badania epidemiologiczne, retrospektywne, prospektywne, w których przez 10 lat obserwowano osoby, u których wystąpiły choroby serca. Również badania w Polsce u osób po zawale mięśnia sercowego wykazały, że stan tkanek przyzębia u tych osób jest znacznie gorszy w porównaniu do osób z grupy kontrolnej. Ostatnie doniesienia naukowe także dowodzą, że rak trzustki, choroba Parkinsona czy też chorobą Alzhaimera mogą mieć związek z zapaleniem przyzębia.

A są to choroby, których przeciętny człowiek nie będzie kojarzył, z wydawałoby się błahymi, chorobami przyzębia?

Myślę, że większości osób wydaje się, że choroba przyzębia dotyczy tylko tkanek przyzębia, a nieleczenie jej prowadzi do utraty uzębienia. To też oczywiście jest bardzo ważny argument, aby pacjent dbał o zdrowie jamy ustnej, o funkcję, estetykę i o to, by zachować zęby w jamie ustnej jak najdłużej. Natomiast niewiele osób wie, że stan zapalny tkanek przyzębia wpływa na stan ogólny naszego organizmu.  Chciałabym uświadomić naszym pacjentom, ale także lekarzom wszystkich specjalności, że stan zdrowia jamy ustnej ma ogromny wpływ na cały organizm, bo jama ustna jest jego integralną częścią! Zaawansowana choroba przyzębia powoduje uszkodzenie nabłonka na powierzchni ok. 7 tys. mm2 – to jest mniej więcej powierzchnia dłoni! Pacjent nie ma tej świadomości, bo gdyby ją miał, zgłosiłby się do lekarza i poddał się leczeniu. To przecież są wrota infekcji!  Ważne jest, aby kardiolog, który prowadzi pacjenta po zawale serca albo z chorobą wieńcową pamiętał, aby zapytać go, kiedy ostatnio był u dentysty i jak wygląda stan jego jamy ustnej.

Jakie są przyczyny chorób przyzębia?

Wiele przyczyn składa się na powstanie zapalenia przyzębia, czynnikiem bezpośrednim, inicjującym cały proces, są bakterie. Ale trzeba pamiętać o czynnikach ryzyka, na które nie mamy wpływu, a są to: wiek, płeć, status społeczny i czynnik genetyczny. Jeżeli ktoś z rodziny, przede wszystkim rodzice mieli chorobę przyzębia, to musimy pamiętać, że powinniśmy zgłaszać się do lekarza na badania kontrolne, zanim wystąpią pierwsze objawy schorzenia. Badanie stomatologiczne mogłoby nam wykluczyć, a przede wszystkim uczulić nas na to, że choroba może u nas wystąpić. Do czynników ryzyka wpływających na wystąpienie i przebieg choroby należy: palenie tytoniu, cukrzyca, stres, osteoporoza. Musimy pamiętać, że leczenie osób palących papierosy, obarczonych dodatkowo czynnikiem genetycznym  wymaga leczenia specjalistycznego i dobrej współpracy z pacjentem.

Wspomniała Pani o świadomości pacjenta. A jaka jest świadomość lekarzy. Czy lekarz rodzinny często łączy np. inne choroby z chorobą przyzębia?

Na temat świadomości zagrożeń, a raczej jej braku mogłabym powiedzieć bardzo wiele. Niestety nie byłoby to miłe ani dla lekarzy, ani dla pacjentów.

Środowisko amerykańskich lekarzy kardiologów i periodontologów opublikowało nawet specjalny algorytm postępowania zarówno dla lekarzy kardiologów, jak i dentystów. Zapisano tam szereg wskazówek, w szczególności zaleca się, aby lekarz pytał za każdym razem pacjenta, czy występuje u niego krwawienie z dziąseł, kiedy pacjent ostatni raz był u lekarza dentysty. U nas się tak nie postępuje. Bardzo ważne jest, aby lekarz rodzinny zadawał pytania o stan uzębienia, a jeśli to możliwe, także obejrzał jamę ustną. Jeśli zostaną zauważone jakieś nieprawidłowości, należy takiego pacjenta odesłać na wizytę do lekarza stomatologa.

Z drugiej strony, lekarz dentysta mający pacjenta zwłaszcza po 50 r.ż., u którego może podejrzewać nadciśnienie i stwierdza u niego otyłość, powinien zapytać, kiedy pacjent ostatni raz był u lekarza, kiedy miał mierzony poziom cholesterolu, cukru czy też ciśnienia. Jeśli okres od takich badań jest zbyt długi, to należałoby wysłać takiego pacjenta na wizytę do lekarza rodzinnego.

Niezwykle istotnym jest, aby środowiska lekarskie ze sobą współpracowały dla dobra pacjentów. Przy okazji muszę dodać, że ubolewam trochę nad tym, że lekarze kardiolodzy, mówiąc o zdrowym stylu życia mają na myśli odpowiednią dietę i aktywność ruchową, ja natomiast bardzo bym chciała, aby  uwzględniali także stan zdrowia jamy ustnej.

Jakie zabiegi zapobiegają chorobom przyzębia?

Są to: profesjonalne czyszczenie zębów w gabinecie stomatologicznym oraz wzorowa higiena jamy ustnej na co dzień. Niezwykle ważny jest instruktaż higieny jamy ustnej z motywacją, przekonaniem pacjenta, że on rzeczywiście powinien te zabiegi wykonywać we właściwy sposób, ponieważ ma to wpływ na leczenie. Przy braku współpracy na co dzień, nie ma możliwości zahamowania choroby czy wyleczenia pacjenta. Dopóki sobie tego nie uświadomi pacjent i lekarz, będziemy mieli taką sytuację, jaką mamy w tej chwili, że 80% dorosłego społeczeństwa wymaga poprawy higieny jamy ustnej i wizyty u stomatologa. Lekarz stomatolog, często niestety bardzo późno odsyła pacjenta do lekarza specjalisty. Natomiast co do lekarzy rodzinnych, to właściwie nie zdarza się, by kierowali pacjentów do stomatologa na badanie stanu uzębienia. Mało tego, badania które przeprowadzaliśmy u osób z zawałem mięśnia serca pokazały, że często pacjenci leżący na oddziale kardiologicznym w drugiej dobie po zawale mięśnia sercowego, odmawiali badania jamy ustnej. Takie postępowanie jest usankcjonowane prawnie.

A z czego wynika tak irracjonalne zachowanie?

Irracjonalne, bo pobiera się krew, robi inne badania i pacjent wyraża na nie zgodę, natomiast ma prawo odmówić badania jamy ustnej. Przez trzy lata przeprowadzaliśmy badania na około 500 osobach po zawale mięśnia sercowego. Wskazują one na dramatyczny stan ich uzębienia i jamy ustnej.  Wielu chorych podjęło leczenie, wielu innych nie wyraziło zgody na badania, co świadczy o braku wiedzy na temat zagrożeń powodowanych schorzeniami przyzębia.

Co można zrobić, aby poprawić świadomość pacjentów  i środowisk medycznych ?

Przede wszystkim cały czas pracować i jeszcze raz pracować. Myślę, że udało się już jakoś rozpowszechnić wiedzę na ten temat wśród lekarzy. Potrzeba nagłośnienia medialnego tego problemu, aby jak najszerzej dotrzeć do pacjentów z ważnymi dla nich informacjami. Chciałabym doczekać takiej sytuacji, kiedy reklamy, które ukazują się na przykład w telewizji nie mówiły, że dana marka pasty do zębów lub szczoteczki jest używana przez lekarza dentystę i dlatego należy ją stosować, ale aby umieszczać informację, że „dbając o zdrowie jamy ustnej, dbasz również o swoje zdrowie” Myślę, że to jest niezmiernie ważne, aby ta świadomość była coraz większa. Ciągle będę powtarzała, że z tą świadomością jest bardzo źle, niezależnie czy dotyczy pacjentów czy, niestety, lekarzy. Nie zmieniły sytuacji protokoły głoszące, że każdy pacjent po 50 roku życia, który przez ostatnie dwa lata nie był u dentysty, powinien się do niego zgłosić itd. Przekonanie, że lekarz dentysta i kontakt z nim jest niezwykle ważny dla naszego zdrowia,  pozostaje ciągle w sferze marzeń. 

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także