Dlaczego zdecydował się Pan zostać przewodniczącym PR OZZL?
PR OZZL ma pewną misję społeczną. Jest nią reforma ochrony zdrowia, która obecnie jest w złym stanie. Trzeba wprowadzić zmiany. Od zawsze odczuwałem potrzebę pomagania innym. Dlatego zdecydowałem się zostać przewodniczącym PR OZZL.
Jakie cele chciałby Pan zrealizować na tym stanowisku?
Chciałbym realizować postulaty rezydentów ws. reformy ochrony zdrowia. Chciałbym, aby wzrosły nakłady na ochronę zdrowia. Mam nadzieję, że PR OZZL będzie organizacją, która odpowie na potrzeby rezydentów, jak i lekarzy będących w trakcie specjalizacji.
Jakie zmiany powinny zostać wprowadzone w systemie ochrony zdrowia?
Priorytetem jest wzrost nakładów na ochronę zdrowia. Ostatnie lata pokazały, że dofinansowanie systemu w kwestii zaćmy i endoprotezy jest bardzo korzystne. Kolejki na zabieg endoprotezy znacząco zmniejszyły się. Chcemy poprawić warunki pracy lekarzy. Chodzi o to, aby system ochrony zdrowia był przyjazny dla pacjenta. Chcemy, żeby chorzy byli leczeni w mieli dostęp do dobrego, nowoczesnego sprzętu. Dobrze byłoby, gdyby lekarze wrócili do Polski.
Jak przebiega akcja „Zdrowa Praca”?
Akcja „Zdrowa Praca” miała dwa wymiary. Po pierwsze: protestacyjny. Po drugie: zmiana mentalności lekarzy. Chodzi o to, aby zmienić wśród lekarzy sposób myślenia o pracy. Chcemy, żeby zadbali o zdrowie, o swoje rodziny. Obecnie 40 proc. lekarzy jest wypalonych zawodowo. Jednym z głównych czynników tego wypalenia jest nadmierna liczba godzin. Lekarze pracują po 200-300 godzin w miesiącu. Robią to dlatego, że „łatają” dziury w systemie. Poza tym w Polsce jest za mało lekarzy. Jesteśmy na 3 miejscu od końca w UE pod względem liczby medyków.