O leczeniu ciężarnych chorujących na astmę w rozmowie z Iwoną Schymallą mówi prof. Barbara Rogala z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Alergologii i Immunologii Klinicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Kobieta, która choruje na astmę oskrzelową i planuje ciążę, chce urodzić zdrowe dziecko. Jakie największe wyzwania stoją przed taką kobieta i jej lekarzem?
W tym szczególnym okresie życia kobiety naczelną zasadą leczenia astmy jest uzyskanie optymalnego stopnia kontroli. Co oznacza kontrola? Kontrola, czyli supresja objawów tak, by były one zminimalizowane, ponieważ objawy astmy mogą doprowadzić do niedotlenienia płodu a przy zaostrzeniu astmy takie zagrożenie się nasila. Więc najważniejsza jest optymalizacja kontroli objawów choroby.
Czy kobieta, która leczy się na astmę oskrzelową musi zmienić sposób leczenia tej choroby, kiedy okaże się, że jest w ciąży i czy terapia ta zmienia się w trakcie kolejnych miesięcy ciąży?
Musimy być świadomi, że podstawą leczenia astmy są steroidy. Steroidy wziewne, które w dobie dzisiejszej są bezpieczne, a nawet bardzo bezpieczne, umożliwiają stosowanie tego sposobu leczenia także u kobiet w ciąży. Takie leczenie jest wręcz wskazane, bo jest to jedyny sposób, by zoptymalizować supresję objawów choroby, a więc zapobiec niedotlenieniu rozwijającemu się płodu. Takie niedotlenienie stanowiłoby największe ryzyko rozwoju takich czy innych nieprawidłowości.
Czy medycyna notuje sytuacje, kiedy pojawiają się wady rozwojowe właśnie w związku z tym, że nieprawidłowo stosowano leczenie w czasie ciąży u kobiety chorującej na astmę?
Można powiedzieć z pełnym przekonaniem, że nie ma przeciwwskazań do stosowania steroidów w czasie ciąży u chorej na astmę, kiedy leczenie tego wymaga. Zawsze jest jakieś ale, bo w medycynie niczego nie ma na sto procent. Wszelkie dowody naukowe i obserwacje kliniczne przemawiają za takim podejściem do problemu. Oczywiście, musi być to opieka zintegrowana tzn. ginekolog i położna, specjalista zajmujący się leczeniem astmy czy też chorób układu oddechowego, muszą współdziałać i wzajemnie się porozumiewać. Mam przekonanie i tak jak wielu moich kolegów doświadczenie, że taki sposób postępowania zapewnia brak powikłań ciąży, płodu a w ostateczności urodzenie zdrowego dziecka.
Czy znane są Pani Profesor przypadki, kiedy kobieta chorująca na astmę oskrzelową świadomie planując ciążę, słyszy od lekarza , że byłoby lepiej zrezygnować z ciąży ?
Nie powinno to mieć miejsca. Dziś chorobę możemy opanować, mimo że astma ciągle jest nieuleczalna, możemy opanować jej objawy i zapewnić poczucie zdrowia większości chorym, również kobiecie w ciąży. Natomiast, na pewno czasem się zdarza sianie niebezpiecznego dla tej sytuacji przekonania, że steroidy są niebezpieczne czy też niewskazane i uniemożliwiają prowadzenie prawidłowej ciąży oraz urodzenie niezdrowego dziecka. Oczywiście, musimy do tego podchodzić z pewną dozą krytycyzmu, bo nie powinno się wszystkich preparatów stosować. Trzeba wybierać te, które mają optymalnie najmniejszą biodostępność, jak mówimy my medycy, używając naszych określeń medycznych.
Potrafię sobie wyobrazić sytuację, kiedy kobieta z astmą oskrzelową zachodzi w ciążę i zaczyna odczuwać niepokój czy jednak ta terapia, którą zaleca jej lekarz nie zadziała źle na dziecko i kobieta odstawia wówczas leki. Czy takie przypadki się zdarzają?
Niestety, takie przypadki się zdarzają, ale jest to wysoce błędne zachowanie. Tutaj kłania się konieczność takiego personalizowania medycyny, edukacji i rozmowy z pacjentką, tłumaczenie jej za i przeciw takiego czy innego postępowania, by uniknąć sytuacji, która w konsekwencjach może być niebezpieczna.
Czyli, świadomość u lekarzy i pacjentek oraz edukacja?
Powinniśmy mieć - my lekarze - trochę czasu, by móc porozmawiać z pacjentem. Wytłumaczyć mu co jest mniej a co bardziej niebezpieczne, jak się zachować w sytuacji destabilizacji zdrowia.