Aby wyrównać szanse chorych na stwardnienie rozsiane z petycją do ministra zdrowia o nowe i dostosowane do indywidualnych potrzeb możliwości leczenia, wystąpiło sześć organizacji skupiających pacjentów z SM. Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego, Fundacja NeuroPozytywni, Fundacja Urszuli Jaworskiej, Fundacja SM - Walcz o siebie, Fundacja – Pomóż Walczyć o Życie oraz Śląskie Stowarzyszenie Chorych na SM Sezam w swoim liście postulują o włączenie do refundowanego programu lekowego przeciwciała monoklonalnego o nazwie alemtuzumab. Według ekspertów to właśnie ta substancja znacząco wpływa na poprawę jakości życia pacjentów, zwłaszcza z aktywną, rzutowo- remisyjną postacią SM.
Stwardnienie rozsiane jest jedną z najbardziej powszechnych, przewlekłych chorób neurologicznych. W Polsce dotyka około 50 tysięcy osób i uważane jest za jedną z najczęstszych przyczyn niepełnosprawności. Mimo że choroba jest w Polsce leczona od ponad 20 lat, to dostęp do terapii jest znacznie bardziej ograniczony niż w innych krajach Europy o podobnym PKB - takich jak Czechy czy Słowacja.
Środowiska pacjentów oraz eksperci podkreślają, że możliwości leczenia stwardnienia rozsianego powinny być w Polsce znacznie szersze. Zwłaszcza w obliczu ostatnich wyników badań klinicznych nad innowacyjnymi terapiami.
- Pacjenci z uwagą śledzą najnowsze doniesienia związane z efektami stosowania innowacyjnych metod leczenia SM. Podczas ostatniego kongresu ECTRIMS w Londynie przedstawiono rezultaty sześcioletnich badań III fazy nad lekiem alemtuzumab, który według wyników spowalnia postęp choroby, a także cofa niektóre jej skutki. Do tej pory wielu lekom przypisywano takie możliwości, jednak nigdy nie udowodniono tego klinicznie. Tak obiecujące wyniki to iskierka nadziei dla wielu chorych, na wprowadzenie długo oczekiwanej terapii – powiedział Tomasz Połeć, prezes Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.
Obecnie polscy pacjenci mogą korzystać z sześciu terapii dedykowanych leczeniu stwardnienia rozsianego, w tym z dwóch preparatów, które objęto refundacją w bieżącym roku. Jednak większość pacjentów leczonych jest w ten sam sposób, niezależnie od stopnia aktywności choroby - zgodnie z tzw. podejściem eskalacyjnym. Po diagnozie osoby zakwalifikowane do leczenia otrzymują w pierwszej kolejności leki o umiarkowanej sile działania – tzw. leki I linii refundowane w ramach programów lekowych. Dopiero po okresie 12 miesięcy podawania leku można potwierdzić lub wykluczyć jego skuteczność. W przypadku braku skuteczności pacjenci mogą rozpocząć starania o włączenie bardziej aktywnych, innowacyjnych leków. Eksperci zaznaczają jednak, że kryteria włączenia pacjentów do terapii drugoliniowych są wyższe, niż kryteria rejestracyjne. W Polsce innowacyjnymi preparatami II linii leczonych jest zaledwie 800 pacjentów.
Źródło: materiały prasowe