Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Chorzy wyrzucają miliony złotych w błoto, bo...

MedExpress Team

Alicja Dusza

Opublikowano 8 maja 2015 07:00

Chorzy wyrzucają miliony złotych w błoto, bo... - Obrazek nagłówka
Fot. Thinkstock/Getty Images
Dlaczego pacjenci chorzy na astmę wyrzucają pieniądze w błoto i kiedy alergia prowadzi do astmy? O tym z dr Piotrem Dąbrowieckim alergologiem rozmawia Alicja Dusza.
[caption id="attachment_59748" align="alignnone" width="620"]ThinkstockPhotos ThinkstockPhotos[/caption]

Dlaczego pacjenci chorzy na astmę wyrzucają pieniądze w błoto i kiedy alergia prowadzi do astmy? O tym z dr. Piotrem Dąbrowieckim alergologiem, prezesem Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę Alergię i POChP rozmawia Alicja Dusza.

Zaczął się najgorszy czas dla alergików...

To prawda, aktualnie kończy się pylić brzoza, bardzo silny wczesnowiosenny alergen, źródło wielu problemów zdrowotnych alergików uczulonych na pyłki drzew. Teraz też pyli dąb, alergicy muszą również przygotować się do pylenia traw. To bardzo poważny i silny alergen, który często wiedzie do ciężkich powikłań ze strony układu oddechowego – zaostrzeń astmy oskrzelowej.

Ile osób w Polsce dotyczy problem alergii?

Powołując się na dane z 2008 r. wiemy, że około 20 milionów Polaków to osoby z alergią. Część z nich to osoby z alergicznym nieżytem nosa (1/4 populacji), z astmą, z atopowym zapaleniem skóry, z pokrzywkami i alergią pokarmową. Jeżeli przy powtarzających się objawach: katar, kichanie, łzawienie, duszności czy kaszel pacjenci udają się do lekarza, otrzymują dość szybko rozpoznanie i dołączają do grupy alergików, astmatyków czy osób z atopowym zapaleniem skóry lub nieżytem nosa.

Czy doradza Pan swoim pacjentom odczulanie?

Dzięki odczulaniu na długi czas możemy pozbyć się objawów alergii. Stosując terapię swoistą  jesteśmy w stanie tak zmienić sposób reagowania organizmu, żeby nie występowały objawy. Jeśli chodzi o pyłki drzew czy traw skuteczność immunoterapii sięga 90 procent. Także jest to swoista i wysoce skuteczna procedura terapii immunologicznej. Daje ona redukcję objawów, czyli mniej katarów, kaszlów i świstów ze strony układu oddechowego lub górnych dróg oddechowych, natomiast daje też efekt prewencji. Procedura trwa około trzech do pięciu lat i pozostaje pamięć immunologiczna. Osoby, które zainwestowały w immunoterapię, lub lekarze, którzy zdecydowali się na zastosowanie immunoterapii z jednej strony pomagają pacjentowi redukując objawy tu i teraz, z drugiej strony to inwestycja w przyszłość, bo po zakończeniu immunoterapii pięć do dziesięciu lat  pozostaje pamięć immunologiczna i pacjenci w tym czasie nie mają objawów choroby.

Część pacjentów jednak bagatelizuje chorobę albo są źle diagnozowani. Czy w takim przypadku może dojść do astmy?

U podstaw astmy jest alergia, reakcja organizmu na bodziec, który nie powinien wywołać tej reakcji. To jest wywołane zjawiskiem atopii, dziedziczonej po rodzicach, dziadkach czy pradziadkach. To predyspozycja do tego, by na kontakt ze światem zewnętrznym w postaci np. pokarmu (mleko) czy roztocza alergopochodnego (kurz domowy, zarodniki grzybów pleśniowych, pyłki) reagować niewspółmiernie do otoczenia. Jeżeli u chorego z atopią, alergią pojawia się stan zapalny w układzie oddechowym, czyli dochodzi do rozwoju obrzęku, nadmiernej ilości plwocin czy śluzowej wydzieliny, kurczą się oskrzela i mamy typowe objawy: kaszel, świsty, duszność, to są to typowe objawy astmy. Czyli, nieleczenie alergicznego nieżytu nosa prostą ścieżką prowadzi do rozwoju astmy oskrzelowej. Jeżeli ktoś ma katar alergiczny, to też go będzie miał w płucach w postaci nadmiaru wydzieliny. Stan zapalny, który na początku nie daje objawów, to banalne pokasływanie, ale w kolejnym roku i kolejnym kiedy jest duży sezon pylenia następuje skurcz oskrzeli. Kończy się to czasami szpitalem a w skrajnych przypadkach zgonem pacjenta.

Astmę ma około czterech milionów osób w Polsce z czego wie o swojej chorobie około dwóch milionów. Połowa astmatyków nie jest więc rozpoznana. Z kolei połowa osób, które mają rozpoznaną chorobę nie stosuje profilaktyki antyalergenowej. Poza tym pacjenci niepoprawnie inhalują leki. Przy leczeniu astmy stosuje się leki wziewne, czyli podaje się lek bezpośrednio na błonę śluzową układu oddechowego, najbezpieczniejsze i obarczone najmniejsza ilością działań niepożądanych. Ale, jeżeli jest to, mówiąc kolokwialnie, psiknięcie zrobione w sposób nieodpowiedni, to psikanie jest na wiatr, a to są ciężkie miliony złotych wyrzucone w błoto. Co więcej to setki godzin osób z objawami, którzy nie idą do szkoły czy do pracy, bo mają ciężką postać choroby, a nie muszą jej mieć.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także