Jak odżywia się polska młodzież? Co nastolatki kupują w szkolnych sklepikach? Czy grozi nam epidemia otyłości? O tym z dr Anną Harton z Polskiego Towarzystwa Dietetyki rozmawia Edyta Hetmanowska.
Jak odżywia się polska młodzież?
Na podstawie naszych badań dowiedliśmy, że pewne zwyczaje żywieniowe polskiej młodzieży są nieprawidłowe, w tym aż 40 proc. uczniów szkól gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych nie spożywa śniadania przed wyjściem do szkoły. W dietach polskich nastolatków brakuje świeżych warzyw i owoców: tylko 57 proc. uczniów regularnie spożywa owoce a niespełna połowa (48 proc.) warzywa. Mleko i produkty mleczne codziennie jada 60 proc. młodzieży; dziewczęta rzadziej niż chłopcy. Ciemne pieczywo regularnie pojawia się w jadłospisach ponad 40 proc. uczniów. Spożywanie ryb co najmniej raz w tygodniu deklaruje natomiast połowa badanych. Co piąty nastolatek spożywa produkty typu fast food częściej niż 2 razy w tygodniu a 57 proc. pije regularnie słodkie napoje. Po słodycze częściej niż raz dziennie sięga aż 44 proc. uczniów.
Jak sposób odżywiania ma się do wagi? Czy polska młodzież jest otyła?
Badania dowodzą, że 90 proc. otyłości u dzieci to otyłość spowodowana przez nieprawidłowy styl życia, a w tym często hiperalimentację, czyli nadmierną podaż energii w stosunku do zapotrzebowania, która nie wynika z nadmiaru warzyw czy owoców w diecie, tylko często bierze się z produktów niepożądanych, nierekomendowanych. Drugi aspekt, to zbyt długi czas spędzany na biernych czynnościach, czyli przed komputerem czy telewizorem. Automatycznie zbyt mało czasu młodzież spędza na aktywności fizycznej.
Chciałabym zapytać o sklepiki szkolne. Jak ocenia Pani ich asortyment?
W wielu przypadkach asortyment sklepików szkolnych jest nieprawidłowy - często składa się z produktów, które preferuje młodzież a nie tych, które są rekomendowane w ich żywieniu. Duży problem, w menu nastolatków stanowią przekąski. Tu obserwujemy zbyt duży udział produktów typu słodko-tłustego, często dodatkowo jeszcze z dużym udziałem soli , czyli „niezdrowych” przekąsek, a mały udział tych, które byśmy chcieli, czyli np. świeżych owoców czy odpowiednich napojów. Pamiętajmy jednak o tym, że zakupy zrobione w tym sklepiku szkolnym wiążą się ze świadomością młodych ludzi. Dlatego bardzo ważna jest edukacja młodych ludzi, żeby dokonywali świadomych wyborów. My jako Polskie Towarzystwo Dietetyki nie mówimy, żeby w ogóle nie jeść słodyczy i nie pić słodkich napojów. Wskazujemy, że spożywanie pewnych grup produktów (jeśli już muszą być spożywane) powinno być w kontrolowanych ilościach. Odrobina cukru czy też produkty fast food mogą czasem pojawić się w diecie, jednak nie powinny być spożywane regularnie i nie mogą zastępować tych wartościowych. Jeśli racjonalną, zrównoważoną dietę połączymy z odpowiednią aktywnością fizyczną, to jesteśmy na najlepszej drodze, by utrzymać prawidłową masę ciała. Warto też pamiętać, iż z wiekiem aktywność fizyczna ulega obniżeniu co przy zachowaniu tych samych zwyczajów żywieniowych może skutkować stopniowym wzrostem masy ciała, a po latach kilku być już „groźną” otyłością.
Mamy do czynienia z epidemią otyłości wśród dzieci. Czy wkrótce te statystyki przełożą się na odsetek otyłej młodzieży? W społeczeństwie panuje przekonanie, że z otyłości „wyrasta się”.
Badania dowodzą, że co drugi otyły nastolatek staje się otyłym dorosłym. Jeśli za młodu nie ukształtujemy w dziecku prawidłowych nawyków żywieniowych, to może to skutkować powielaniem błędów żywieniowych w wieku dorosłym a tym samym zwiększać ryzyko otyłości, która często powiązana jest z innymi chorobami o podłożu metabolicznym. Warto zasygnalizować, że choroby te mogą występować już w okresie dzieciństwa. Otyłe dzieci w porównaniu do zdrowych częściej mają cukrzycę, zespół metaboliczny, nadciśnienie tętnicze, które w przeszłości często wiązało się z wiekiem i dotyczyło jedynie osób dorosłych. Teraz blisko co 5. otyły nastolatek w Polsce ma też nadciśnienie.
Czytaj także: NFZ nakłada wysokie kary na szpitale. Za co?