Fundacja MY Pacjenci opublikowała raport na temat ustawy refundacyjnej. Jak ją oceniają pacjenci?
Ustawa refundacyjna miała poprawić sytuację polskich pacjentów i przede wszystkim obniżyć cenę leków, a tym samym obniżyć wydatki chorych. Tymczasem chorzy narzekają na dostępność. Pacjent żeby kupić lek przychodzi do apteki dwa razy – raz dać receptę drugi raz odebrać lek. Wielu leków pacjenci nie mogą dostać i krążą między aptekami w ich poszukiwaniu. Dopłaty pacjentów do leków refundowanych zmieniają się co 2 miesiące, stając się z reguły coraz wyższe.
Według IMS Health Poland pacjenci dopłacają średnio 42 proc. do ceny leku refundowanego. Często też, pomimo że lek jest refundowany, płacą w aptece pełną jego cenę. Wg IMS Health Poland skala tzw. recept 100 procentowych wynosi około 10 proc.
Ale jedno jest pewne: ustawa wpłynęła na obniżenie wydatków na leki i spore oszczędności NFZ. W 2012 roku była to kwota 1,8 mld zł, w 2013 – 1,3 mld zł, a pieniądze te zostaną przeznaczone na pokrycie świadczeń szpitalnych i dopłaty dla POZ za opiekę nad pacjentami onkologicznymi.
Fundacja MY Pacjenci w ramach realizowanego projektu promocji konsultacji społecznych w ochronie zdrowia pt. Pacjenci Decydują przeprowadziła wśród organizacji pacjenckich szkolenia dotyczące ustawy refundacyjnej oraz zebrała w lipcu i sierpniu 2014 ponad 500 opinii na temat potrzeb i oczekiwań pacjentów w związku z systemem refundacji leków w Polsce. Na podstawie zebranych opinii pacjentów i obywateli powstał raport przedstawiający wyniki tych badań. Projekt był finansowany ze środków rządu szwajcarskiego.
Z przeprowadzonych badań wynika, że na leki refundowane respondenci wydają przeciętnie 1079 złotych rocznie (dane na rok 2013). Ponad połowa respondentów (54 proc.) twierdzi, iż ich roczne wydatki na leki wzrosły bądź znacząco wzrosły po wprowadzeniu w życie ustawy refundacyjnej w 2012 roku. Ponad połowa badanych prosi lekarza w gabinecie o przepisanie tańszych zamienników leków i dwie trzecie proszą o wydanie tańszych odpowiedników farmaceutę w aptece. Większość respondentów (91 proc.) przyznaje, że odwiedza kilka aptek w poszukiwaniu leku refundowanego, którego nie można dostać. 30 proc. badanych nie wykupiło w aptece leku z powodu jego wysokiej ceny. Pacjenci chcieliby, żeby NFZ identyfikował i monitorował nie tylko własne wydatki na leki, ale także wydatki, jakie na leki refundowane ponoszą pacjenci i żeby znał obszary, w których wzrost odpłatności pacjentów jest najwyższy, stanowiący istotne ryzyko noncompliance, czyli niestosowania leków zgodnie z zaleceniami.
Oprócz dostępu do leków pacjenci potrzebują także dostępu do informacji o lekach refundowanych. Najbardziej interesujące pacjentów informacje to:
• ile dany lek kosztuje,
• czy można go kupić taniej,
• w której aptece lek jest dostępny.
Pacjenci w Polsce pokrywają z własnej kieszeni ponad 40% kosztów leków refundowanych. Za istotne lub bardzo istotne ponad 90 proc. respondentów uznało uczestnictwo przedstawicieli pacjentów w procesie podejmowania decyzji o wysokości dopłat do leków refundowanych i o zawartości listy leków objętych refundacją. Podobnie blisko 90 proc. badanych uznało za bardzo istotne lub istotne coroczne podawanie do publicznej wiadomości informacji o wykorzystaniu oszczędności w publicznym budżecie przeznaczonym na leki refundowane, a także o skali i strukturze tych oszczędności - ile zaoszczędzono, skąd się wzięły oszczędności, na co je przeznaczono, jakie były kryteria podejmowania decyzji o skierowaniu oszczędności w budżecie lekowym na inne cele.
Ewa Borek, prezes Fundacji My Pacjenci tak podsumowuje wyniki raportu:
Ustawa refundacyjna wprowadziła sprytny mechanizm, który sprawia, że ceny leków wprawdzie maleją, ale beneficjentem tych malejących cen nie są pacjenci. Dwumiesięczny powtarzalny cykl publikacji obwieszczeń refundacyjnych sprawia, że za każdym obrotem koła tego mechanizmu refundacji ceny leków są coraz niższe a dopłaty pacjentów do leków refundowanych coraz wyższe. Beneficjentem tego mechanizmu jest budżet państwa, który dzięki niemu wyciska z systemu refundacji ostatnie istniejące rezerwy i generuje z każdym obrotem tego koła coraz wyższe oszczędności, które potem przeznacza na pokrycie długów szpitali. Decyzje o niekorzystnych dla pacjentów wzrostach odpłatności za leki zapadają w Komisji Ekonomicznej. Jasne jest, że w tym gremium nikt nie dba o interes pacjentów i nie podejmuje decyzji zmierzających ani do poprawy dostępności, ani do zmniejszenia dopłat pacjentów do leków. Przy skali współpłacenia pacjentów wynoszącej 42 proc. brak uwzględnienia potrzeb pacjentów przez to gremium jest rażącą niesprawiedliwością społeczną.
W sytuacji nieuwzględnienia obecności pacjentów i ich potrzeb w procesie podejmowania decyzji, nowelizacja ustawy refundacyjnej w dalszym ciągu nie wychodzi naprzeciw wspólnym potrzebom różnych środowisk pacjenckich. Oznacza to, że pomimo kolejnej nowelizacji nie ulegnie poprawie ani dostępność leków dla pacjentów, nie zmniejszy się skala współpłacenia pacjentów za leki, ani nie poprawi się jakość informacji na temat cen i dostępności leków. Proces dysponowania oszczędnościami w budżecie refundacyjnym nie będzie w dalszym ciągu transparentny, a pacjenci w dalszym ciągu nie będą mieli wpływu na zmniejszenie własnych wydatków na leki poprzez współudział w procesie podejmowania decyzji. „To szkoda, bo wsłuchanie się w potrzeby pacjentów i obywateli leży przede wszystkim w interesie administracji publicznej. Prawo uwzględniające potrzeby społeczne ma lepszą jakość, łatwiej się wdraża i przysparza to administracji korzyści pod postacią wzrostu społecznego poparcia.
Raporty Fundacji można znaleźć na stronie www.pacjencidecyduja.pl.
Przeczytaj również: Relacje lekarze – pacjent: podstawą jest zaufanie