Umieralność na choroby układu krążenia od 2003 roku spada i pod tym względem dogoniliśmy już Europę, problemem jest jednak zachorowalność. Rośnie liczba pacjentów z chorobami układu krążenia.
W Polsce o 50 proc. więcej osób choruje na choroby układu krążenia w porównaniu do innych krajów europejskich. Zdaniem dr. Bogdana Wojtyniaka, zastępcy dyrektora Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, kierownika Zakładu Centrum Monitorowania i Analiz Stanu Zdrowia Ludności Polska musi postawić na profilaktykę.
– Poprawa stanu zdrowia polskiego społeczeństwa zależy przede wszystkim od działań profilaktycznych, promocji zdrowia i zapobiegania chorobom. Pod wieloma względami medycyna naprawcza u nas jest na poziomie porównywalnym z krajami Europy Zachodniej. Doskonałym przykładem jest leczenie zawału serca. Śmiertelność szpitalna w zawale serca w Polsce jest taka sama jak w Danii, Anglii i części stanów Ameryki –mówi dr Bogdan Wojtyniak.
GUS podaje, że 46 proc. wszystkich zgonów powodują choroby układu krążenia. Choroba niedokrwienna serca, w tym zawał, to pierwsza przyczyna zgonu w Europie u osób poniżej 75 lat.
Źródło: newseria