Czy w Polsce pacjenci są skazani na ból, często nie mogąc doprosić się o środki przeciwbólowe? Jak się okazuje, ratownicy mają ten sam problem. Odbija się to na pacjentach. Rozmawiamy o tym z Jakubem Mierzejewskim ze Społecznego Komitetu Ratowników Medycznych.
Czy mógłby Pan przybliżyć nam sprawę sztucznego ograniczania ratownikom medycznym w woj. świętokrzyskim dostępu do środka przeciwbólowego, jakim jest morfina?
Na początku 2013 r. zwrócili się do nas ratownicy medyczni z województwa świętokrzyskiego, skarżąc się, że od dłuższego czasu nie mają dostępu do morfiny, bo nie ma jej na wyposarzeniu karetki, mimo że morfina jest lekiem, który ustawowo ratownik medyczny może podawać bez nadzoru lekarza. Poprosiliśmy wojewodę świętokrzyskiego o wyjaśnienie tej sprawy. Wojewoda poprosił zaś o wyjaśnienie Świętokrzyskie Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach, które jest jedynym dysponentem systemowych karetek pogotowia w województwie. Dyrekcja tłumaczyła, że podawanie morfiny przez ratowników medycznych może naruszać ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii – choć nie wyjaśniono, w jaki sposób. Potem twierdzili, że to jest problem marginalny i że ratownicy nie muszą podawać morfiny, skoro mają inne leki przeciwbólowe. Wojewoda nie przyjął wyjaśnień i argumentów. Nakazał przywrócenie morfiny do podstawowego wyposażenia karetki.
Jakie konsekwencje dla pacjenta może mieć brak morfiny w wyposażeniu karetek podstawowych?
Wiele autorytetów medycznych stwierdziło, że sztucznie ograniczany dostęp do morfiny może prowadzić do zagrożenia zdrowia i życia pacjenta pozostającego pod opieką ratowników. Całkiem niedawno specjaliści z Rady Europy, którzy byli na konferencji w Krakowie, uznali, że sztuczne ograniczenie decyzją administracyjną dostępu do podstawowego leczenia przeciwbólowego zgodnego z ustawą spełnia znamiona torturowania człowieka. Morfina jest jedynym silnym lekiem przeciwbólowym, do którego mają dostęp ratownicy medyczni. Jego sztuczne ograniczanie powoduje to, że zagrożony pacjent, a szczególnie dziecko, które nie może dostać innego leku przeciwbólowego, jakim dysponuje ratownik (ketonal w pewnych obrażeniach nie jest odpowiednio silnym lekiem i nie można go podawać dzieciom do 15. roku życia), cierpi. Bez morfiny ratownik, jadąc np. do poparzonego dziecka, może tylko patrzeć, jak ono cierpi. Jeśli lekarz nie jest w stanie dojechać do poszkodowanego, to w większości jest on skazany na cierpienie. Morfina jest też lekiem podawanym standardowo przy innych schorzeniach, np. obrzęku płuc czy zawale serca. Brak tego leku może spowodować pogorszenie stanu pacjenta.
Kto był odpowiedzialny za taki stan rzeczy?
To była decyzja dyrekcji Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach.
Czy morfina wróciła już do wyposażenia karetek?
Z tego, co wiemy, morfina do wyposażenia większości karetek podstawowych już wróciła. Pozostaje problem trzyletniego okresu, gdy morfiny nie było na wyposażeniu karetek i czy w tym czasie nie doszło do zagrożenia zdrowia i życia pacjentów.
Czytaj także: W polskich szpitalch pacjenci są torturowani