Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Czy praca jest terapią?

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 12 października 2015 07:00

Czy praca jest terapią? - Obrazek nagłówka
O europejskich modelach wspomaganego zatrudnienia mówi w rozmowie z Iwoną Schymallą prof. Elżbieta Zakrzewska-Manterys, z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW.

O europejskich modelach wspomaganego zatrudnienia mówi w rozmowie z Iwoną Schymallą prof. Elżbieta Zakrzewska-Manterys, z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW.

Czy model zatrudnienia wspomaganego jest skuteczny, jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne czy z zaburzeniami psychicznymi? Jak to wygląda w innych krajach europejskich?

Czy model jest skuteczny dopiero się okaże, dlatego że jesteśmy na początku drogi, zwłaszcza jeśli chodzi o te typy niepełnosprawności, jak upośledzenie umysłowe i choroby psychiczne. Proszę nie zapominać, że te osoby jeszcze pół wieku temu były pozamykane w gigantycznych instytucjach totalnych i w nieludzkich warunkach. Dopiero od lat 70. rozpoczął się ich proces wchodzenia w życie społeczne. Jako społeczeństwo zachodniego kręgu cywilizacyjnego mamy tu bardzo wiele do nadrobienia i rzeczywiście, co do tych osób, mamy powody, aby bić się w piersi.       
Zatrudnienie wspomagane zaczęło się tak naprawdę dopiero w latach 90. ubiegłego stulecia. To dość krótka historia wprowadzania na rynek pracy osób niepełnosprawnych. Ale, mimo to, może się już poszczycić sukcesami. Jak to jest, natomiast, w innych krajach Europy? Zatrudnienie wspomagane tym się różni od innych systemów wspierania osób niepełnosprawnych, że jest zdecentralizowane. Jest elementem deinstytucjonalizacji życia osób niepełnosprawnych. Europejska Unia Zatrudnienia Wspomaganego to organizacja tzw. parasolowa (przyp. red. ochronna) zrzeszająca organizacje krajowe, do której należy 17 krajów europejskich. Jest więc to ruch dosyć spory. Nie wyznacza on żadnych standardów. Jest oczywiście taka ogólna ideologia pięciu kroków, ale podstawowa zasada zatrudnienia wspomaganego to wykorzystywanie zasobów lokalnych. Czyli, w każdym kraju wygląda to inaczej. Na przykład w Skandynawii, w której w latach 70. było apogeum państwa opiekuńczego, dość wcześnie zorientowano się, że jeśli chodzi o tego typu działania, to nie mają one ogólnej polityki – każdy region radzi sobie sam. Oni tylko wspierali ich organizacyjnie.

Pani Profesor, ale w Polsce wspomaganym zatrudnieniem zajmują się różne stowarzyszenia i organizacje pozarządowe i nawet ich przedstawiciele mówią, że powinna być jakaś centralizacja np. finansowania z centralnego budżetu. My chcemy iść w trochę innym kierunku, dlaczego?

Nie. To jedno z drugim nie  stoi w sprzeczności. Oczywiście, jest to ruch, który działa wspólnie, tak jak wspomniana Europejska Unia Zatrudniania Wspomaganego, i pewne zagadnienia organizacyjne i logistyczne wspólnie rozwiązuje, a ogólne ramy są wspólne. Bardzo ważną zasadą zatrudnienia wspomaganego jest też to, że jest ono elastycznie dostosowane do specyfiki danej osoby. Odchodzi się od używania ogólnego pojęcia „osoby niepełnosprawne” dlatego, że systemy wsparcia kierowane ku takim osobom niekiedy powodowały tzw. wylanie dziecka z kąpielą, bo osoby te są przecież bardzo różne. Jeśli mówimy o osobach z zaburzeniami psychicznymi czy chorych psychicznie to one niekiedy nie mają żadnych psychofizycznych wspólnych cech z osobami niesprawnymi np. fizycznie. Błędem jest więc forsowanie wspólnej polityki wspomagania procesu zatrudnienia. To jedna rzecz. Druga – wspomaganie zatrudnienia bardzo mocno podkreśla, że proces zatrudnienia dotyczy osób dorosłych, wszystkich tzw. normalnych ludzi. Normalizacja życia społecznego polega na tym, że odstępujmy – o ile to możliwe – od terapii, bo praca nie jest nią. Praca ma służyć zarabianiu na życie. Ma to być płatna praca na otwartym rynku. Normalna praca. Jest kilka zasad ułatwiających ten proces. Jedną z nich, bardzo ważną, jest to, że właśnie coraz mniejsza jest rola terapeutów a większa wsparcia środowiskowego, takich zwykłych ludzi, czyli kolegów z pracy. Jeżeli w latach 60. i 70. osoby z zaburzeniami psychicznymi były traktowani jako ludzie drugiej kategorii, to dlatego, że były pozamykane i nikt nie wiedział w otwartym środowisku jak wyglądają, traktowane jak dziwolągi. Teraz te osoby są wśród nas i wsparcie otrzymują od najbliższych osób np. kolegi, który pracuje na sąsiednim stanowisku. Taka forma jest o wiele tańsza od innych do tej pory działających systemów wsparcia.

Podobne artykuły

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także