Internetowe Konto Pacjenta to cyfrowy zbiór informacji o naszym stanie zdrowia. Jeśli takie konto autoryzujemy to bez wychodzenia z domu możemy korzystać z wielu usług systemu ochrony zdrowia. IKP nie trzeba zakładać, bo IKP ma każdy obywatel posiadający numer PESEL. Ale aby w pełni z tego systemu korzystać trzeba konto autoryzować. I tu pojawia się problem.
– Autoryzacja musi być dokonana przez bank – przez konto internetowe iPKO lub Inteligo – lub przez ePUAP – przy użyciu profilu zaufanego albo używając e-dowodu. Dla osób starszych to spore utrudnienie – mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
W Polsce z IKP korzysta już ponad 15 mln. pacjentów. Ogromna większość to ludzie młodzi, aktywni zawodowo, rzadko odwiedzający lekarzy. Tymczasem medykom szczególnie zależy na starszych pacjentach. Z IKP w tej grupie mieliby najwięcej korzyści.
– IKP to narzędzie bardzo przydatne w codziennej pracy lekarza. Dzisiaj służy głównie do przesyłania numerów recept i skierowań np. na badania. Ale docelowo IKP ma ułatwić śledzenie losów pacjenta w systemie – dodaje Wojciech Pacholicki.
Dzięki IKP lekarz wie, jakie pacjent miał zlecone badania, także w innych poradniach. A docelowo w systemie będzie widać również historię udzielanych świadczeń medycznych, informacje o wynikach badań i przyjmowanych lekach. Ale pacjent z IKP też korzysta – ma dostęp do recept, skierowań, może zmienić lekarza czy pielęgniarkę, pobrać unijny certyfikat COVID, złożyć wniosek o wydanie karty EKUZ.
NFZ zachęca poradnie POZ do pomocy pacjentom przy uruchamianiu IKP.
– Optymalnym sposobem byłoby potwierdzenie danych pacjenta certyfikatem ZUS lekarza lub pielęgniarki w czasie wizyty w gabinecie, obecny sposób jest bardziej czasochłonna – dodaje Wojciech Pacholicki.
Mimo pewnych niedociągnięć IKP jest narzędziem ułatwiającym codzienną pracę lekarzy POZ, polepsza komunikację z pacjentami. I najważniejsze – IKP zmniejsza biurokrację.
inf pras