Lekarze PZ zwracają uwagę, że wymaganie przez uniwersytety trzeciego wieku lekarskich zaświadczeń do zajęć rekreacyjnych może naruszać prawa obywatelskie osób starszych.
Trwa wymiana korespondencji między Rzecznikiem Praw Obywatelskich a ministrem zdrowia w sprawie zaświadczeń lekarskich dla seniorów. RPO domaga się, by zaświadczenia o braku przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania zajęć sportowych dla tej grupy były bezpłatne. Jak informuje RPO, także minister zdrowia podzielił wątpliwości w tej sprawie zapowiadając, że podczas nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, zaświadczenia te zostaną zaliczone do katalogu bezpłatnych świadczeń opieki zdrowotnej. Zaświadczeń, które wywołały tę dyskusję, wymagają m.in. uniwersytety trzeciego wieku.
- Tych zaświadczeń nie powinno być wcale uważa Joanna Szeląg, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego. - Senior, jak każdy dorosły człowiek, ma prawo do decydowania o swoim czasie wolnym. Ma też prawo zdecydować, czy chciałby pójść na basen, chodzić z kijkami, biegać, jeździć na rowerze itd. Jeśli ma wątpliwości, czy takie czynności nie wpłyną na stan jego zdrowia, może skonsultować to ze swoim lekarzem. Ale dlaczego wymagać od niego zaświadczenia? To raczej ograniczenie praw obywatelskich.
Zdaniem Joanny Szeląg, RPO powinien zwrócić uwagę uniwersytetom trzeciego wieku, że ich wymagania są bezzasadne.
- Zasada powinna być prosta. Albo jest to rekreacja i nie jest potrzebne żadne zaświadczenie, albo są to zawody lub wyczynowe uprawianie sportu i wypowiada się w tej sprawie lekarz sportowy – dodaje lekarka, której jednak nie wydaje się, by uniwersytety trzeciego wieku zajmowały się sportem wyczynowym.
Źródło: Porozumienie Zielonogórskie