O operacji wszczepienia nowej endoprotezy stawu skokowego w rozmowie z Iwoną Schymallą mówi dr Andrzej Komor, specjalista chirurg ortopeda traumatolog.
W lipcu, w kieleckiej klinice ortopedii została przeprowadzona pionierska operacja wszczepienia endoprotezy stawu skokowego. Pan przeprowadził tę operację. Proszę powiedzieć na czym polega jej nowatorstwo?
To nowa, wchodząca dopiero na rynek europejski endoproteza. Doświadczenia z nią mają wyłącznie Amerykanie. Jest to proteza wszczepiana, jak my to nazywamy, z dostępu bocznego, czyli po przecięciu kostki bocznej. Nie niszczymy struktur anatomicznych przodu stawu skokowego. W związku z tym zmniejszamy ryzyko powikłań naczyniowych i nerwowych. To daje pacjentowi mniejsze dolegliwości bólowe, szybszy czas rekonwalescencji oraz zdecydowanie większy komfort w tym okresie.
Dla jakich pacjentów zalecany jest ten zabieg?
Przede wszystkim dla pacjentów z dobrą jakością kości, ale też dla pacjentów niemieszczących się w tej grupie, czyli tych z reumatoidalnym zapaleniem stawów oraz hemofilitycy. U tych pacjentów dochodzi do wylewów do krwi, stawów, które są niszczone i właściwie nie ma dla nich innej opcji, jak założenie endoprotezy zarówno przy reumatoidalnym zapaleniu stawów jak i hemofilii. Tu nie robimy wyjątków i większość pacjentów jest kwalifikowana do operacji.
Rozumiem, że operacja stawu skokowego jest polecana dla osób, które mają zwyrodnienie stawu np. na skutek kontuzji?
My to określamy osteoartroza, czyli zmiany zwyrodnieniowe pierwotne lub wtórne. Pierwotne, czyli takie, które pojawiają się nie wiadomo skąd. Wtórne, które pojawiają się na skutek np. choroby lub urazu. Dla jednych i drugich pacjentów taka endoproteza może być rozwiązaniem. Dotychczas standardowym postępowaniem było usztywnienie stawu skokowego. Za i przeciw to mniejsza sprawność pacjentów, ale możliwość wykonywania cięższych prac. Dla pacjentów, którzy ciężko pracują lub mają nadwagę w dalszym ciągu rezerwujemy sobie możliwość usztywnienia stawu skokowego. Natomiast, dla pacjentów starszych czy z mniejszymi wymaganiami aktywności fizycznej endoproteza jest rozwiązaniem, bo daje duże możliwości lepszego funkcjonowania. Dodatkowo należy pamiętać o pacjentach, którzy mają endoprotezę innych stawów np. kolan, stawów biodrowych oraz zmiany zwyrodnieniowe innych, mniejszych stawów stopy. Jeżeli usztywnimy duży staw skokowy, a zmiany zwyrodnieniowe są w mniejszych stawach, to szybko dojdzie do przeciążeń tych stawów i tak już zmienionych, i będziemy mieli błędne koło, bo stopa będzie bolesna i zajdzie potrzeba usztywniania kolejnych po sobie stawów. Jeśli założymy endoprotezę w stawie skokowym, to zostawiamy ruchomy, główny staw kończyny, czyli główny staw stawu skokowego i w związku z tym będziemy mieli możliwość operowania, usztywnienia mniejszych stawów stopy, nie tracąc zakresu ruchu i prawie prawidłowego chodu u takich pacjentów.
O ile wiem, to była dopiero druga taka operacja w Polsce. Czy jest szansa, by wprowadzić tę metodę operacyjną dla osób, które mają uszkodzenie stawu skokowego i czy będzie to powszechniejsze niż teraz?
Na to liczymy. Pierwsza operacja była przeprowadzona przez doktora Woźniaka w maju w klinice w Poznaniu. Była to kosztowana operacja. Drugą przeprowadziliśmy już wspólnie w klinice w Kielcach. Endoprotezy stawu skokowego starszej generacji są od kilkunastu lat wszczepiane pojedynczo w Polsce. Nowa endoproteza to zdecydowanie nowa możliwość, która, tak nam się wydaje, da lepsze rezultaty. Liczymy, że wejdzie ona do standardowego postępowania. Ale, świadomość wśród lekarzy i pacjentów jest jeszcze na tyle mała, że jedni i drudzy boją się endoprotezy stawu skokowego.
Dlaczego?
Dotychczas był dość duży odsetek powikłań, mniej więcej około dziesięciu, piętnastu procent. Nawet zdarzało się w obserwacjach dziesięcioletnich powikłań, że była konieczność wymiany elementu czy usztywnienia stawu. Myślę, że to jest analogiczna sytuacja jak z protezami stawu kolanowego czy biodrowego dwadzieścia lat temu, kiedy te protezy były czymś nowym. Wtedy było dużo powikłań, obluzowań z przede wszystkim zniszczeń loży kostnej. Wówczas trzeba było robić operację rewizyjną, operację rekonstrukcyjną. Myślę, że jesteśmy w tym samym czasie z endoprotezą stawu skokowego co z endoprotezą stawu kolanowego dwadzieścia lat temu. Ale, jeśli nie będziemy wszczepiać i zdobywać doświadczenia, to będziemy stać w miejscu. Być może za kolejnych dziesięć lat powstanie nowa generacja tej endoprotezy i stanie się ona na tyle standardowym postępowaniem, że coraz więcej pacjentów będzie mogło zyskać dzięki takiej operacji.
Czy duża jest grupa pacjentów, która powinna poddać się takiemu zabiegowi ?
Na pewno, choć nie jest tak duża, jak grupa pacjentów ze zwyrodnieniami stawów kolanowych czy biodrowych. Co raz częściej też widzimy młodych pacjentów ze zmianami zwyrodnieniowymi pourazowymi z zablokowanym, zniszczonym stawem i wtedy znajdujemy się w kropce - zastanawiamy się co robić. Usztywniać czy zakładać endoprotezę? Dla tych pacjentów również może być to dobre rozwiązanie.
Rozumiem, że w klinice w Kielcach planowane są kolejne operacje wszczepienia endoprotezy stawu skokowego?
Oczywiście. Zbieramy pacjentów. Dwoje jest już zakwalifikowanych. Liczymy, że coraz więcej pacjentów będziemy pozyskiwać. Na pewno nie poprzestaniemy na tej jednej operacji. Będą kolejne.