Chłoniaki to najczęściej występujące nowotwory krwi o bardzo zróżnicowanych typach i przebiegu. Niektóre z chłoniaków są bardzo agresywne i przy braku leczenia potrafią doprowadzić do śmierci pacjenta już nawet w kilka tygodni, z innymi można żyć wielokrotnie dłużej. Nowoczesne terapie znacznie poprawiły sytuację pacjentów z chłoniakami, dzięki czemu można nie tylko kontrolować chorobę czy lepiej funkcjonować, ale czasami dają nawet szanse na trwałe wyleczenie. Nadszedł czas, by kompleksowo zadbać o system opieki nad tą grupą chorych.
Zgodnie z najnowszymi trendami, jakie obserwujemy w onkologii, coraz częściej sięgamy po najskuteczniejsze formy leczenia we wczesnych liniach. Takie podejście zwiększa szanse pacjentów na dłuższe życie i jego lepszą jakość. To również większa szansa na trwałe wyleczenie.
- W przypadku chłoniaka rozlanego z dużych komórek B (DLBCL), czyli jednego z najbardziej agresywnych i najczęściej występujących chłoniaków nieziarniczych, najlepsze efekty daje zastosowanie immunochemioterapii w pierwszej linii. O tym leczeniu jest ostatnio głośno, bowiem pojawił się pierwszy od ponad 20 lat schemat, który jest skuteczniejszy niż dotychczas stosowany standard. I chociaż mamy do czynienia z agresywną chorobą, to odpowiedzi na nowoczesne leczenie są długotrwałe i można mówić wręcz o wyleczeniu choroby. Dlatego pacjenci apelują o to, by zadbać przede wszystkim właśnie o nowoczesne możliwości terapeutyczne w pierwszej linii, gdyż zwiększenie odsetka trwałych odpowiedzi pozwoli zmniejszyć grupę osób, wymagających kolejnych linii leczenia – mówi Anna Kupiecka.
Innym przypadkiem agresywnego nowotworu układu chłonnego jest chłoniak z komórek płaszcza. W tym przypadku również choroba najczęściej ma gwałtowny przebieg i może prowadzić do śmierci pacjenta w ciągu kilku, kilkunastu miesięcy. Wśród stosowanych metod leczenia znajduje się immunochemioterapia, jednak nie w każdym przypadku przynosi ona spodziewany efekt.
- U pacjentów, u których występuje mutacja TP 53 szybko możemy zaobserwować oporność na leczenie. W takich przypadkach, zalecenia międzynarodowych towarzystw naukowych rekomendują stosowanie inhibitorów kinazy Brutona. Niestety, w Polsce nie są one jeszcze dostępne dla pacjentów z opornym i nawrotowym chłoniakiem z komórek płaszcza poza systemem ratunkowego dostępu do technologii lekowych, gdzie procedura administracyjna jest długa i nie zawsze możliwa do zastosowania. Optymalnym rozwiązaniem byłoby uzyskanie dostępu do tego leczenia w ramach programu lekowego – komentuje prof. Iwona Hus, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów.
W przypadku chłoniaków istnieją także mniej agresywne, co nie znaczy że mniej uciążliwe dla pacjentów, typu choroby. Wśród nich wymienić można np. chłoniaka grudkowego. Choroba cechuje się dość wolnym postępem, ale często nie daje też typowych objawów. Tym samym bywa wykrywana w zaawansowanym stadium. Leczenie w tym przypadku ma charakter długotrwały i polega przede wszystkim na próbie kontrolowania choroby i zapewnieniu jak najdłuższych okresów remisji.
- Leczenie chłoniaka grudkowego to często proces, który rozłożony jest na lata. Pacjenci mogą mieć nawet kilka nawrotów choroby z ryzykiem transformacji do postaci agresywnej. Mając to na uwadze, w leczeniu konieczne jest zapewnienie możliwie szerokiego dostępu do różnych form leczenia i uwzględnienie wielu linii, w których powinniśmy być w stanie zaoferować pacjentom nowoczesne i skuteczne terapie. Obecnie jednak w Polsce w przypadku chłoniaka grudkowego, możemy mówić o zabezpieczeniu jedynie pierwszych 2 linii leczenia – mówi Anna Kupiecka.
Eksperci kliniczni szansę na poprawę sytuacji pacjentów z nawrotowym i zaawansowanym chłoniakiem grudkowym widzą w leczeniu przeciwciałem monoklonalnym. Chodzi o mosunetuzumab, który w tym momencie znajduje się najwyżej na liście priorytetów w ramach niezrefundowanych jeszcze cząsteczek z zestawienia TOP 10 Hemato. Chociaż grupa pacjentów wymagających leczenia nie jest duża, to bardzo liczą oni na dostęp do tej terapii, która daje nadzieję na istotne wydłużenie czasu bez progresji choroby.
- W ostatnich latach w hematoonkologii wprowadzono wiele nowych cząsteczek, co znacznie zwiększyło możliwości w zakresie nowoczesnego leczenia wielu nowotworów krwi. Trzeba podkreślić ogrom pracy, jaką udało się wykonać Ministerstwu Zdrowia we współpracy z konsultant krajową np. w leczeniu białaczek. W niektórych obszarach wciąż czekamy jednak na zaspokojenie pilnych potrzeb medycznych i dostęp do nowych terapii. Mowa np. o chłoniakach, gdzie w ostatnich latach pojawiło się wiele terapii, które mogą odmienić oblicze nowotworów układu chłonnego. Pacjenci bardzo oczekują na dostęp do leczenia, a jak to w przypadku tego typu chorób, czasu na oczekiwanie nie mają. Życzyłabym im i bardzo chciałabym aby rok 2023 był właśnie rokiem chłoniaków – podsumowuje Anna Kupiecka.
Źródło: Fundacja OnkoCafe