Blednięcie, pocenie się, zburzenia równowagi, obrzęki i przyspieszenie akcji serca – takie mogą być objawy wstrząsu anafilaktycznego, czyli gwałtownej reakcji alergicznej. Objawów tych nie można bagatelizować, bo jeżeli pacjentowi na czas nie zostanie udzielona pomoc, grozi mu śmierć.
Taki wstrząs co roku występuje u 1-3 proc. Polaków. U dzieci wywołują ją zwykle alergeny pokarmowe. Pierwszym symptomem może być gwałtowny spadek ciśnienia krwi.
– Poszkodowany robi się blady, spocony, słaby, trudno z nim się dogadać, nie jest w stanie utrzymać równowagi, najczęściej przewraca się, serce bardzo mocno przyspiesza. Część płynu z naszej krwi przechodzi do obrzęków, które pojawiają się we wstrząsie. W efekcie pojawia się problem z dystrybucją tlenu w naszym organizmie. To jest istota wstrząsu – mówi Marcin Gizicki, ratownik medyczny zaangażowany w kampanię „Przygotuj się na wstrząs!”.
Alergenami mogą być np. mleko krowie, jaja kurze, ryby i owoce morza, orzechy oraz konserwanty, barwniki i przyprawy. Pacjenci, którzy zdają sobie sprawę ze swojej przypadłości, noszą przy sobie strzykawkę z adrenaliną.
Źródło: newseria
Przeczytaj również: Wstrząs anafilaktyczny może zabić