Nudności, wymioty, wypadanie włosów, zapalenia śluzówek, infekcje skórne - to niektóre z najczęściej występujących skutków ubocznych chemioterapii. Jak minimalizować skutki działań niepożądanych? Tłumaczy dr Jarosław Woroń z Uniwersyteckiego Ośrodka Monitorowania i Badania Niepożądanych Działań Leków w Krakowie.
Jakie skutki uboczne występują u pacjentów poddawanych chemioterapii?
Jeżeli chodzi o chemioterapię, to działania niepożądane są uzależnione od specyfiki leków, które są podawane. Inaczej będzie to wyglądało w przypadku stosowania klasycznych leków, czyli tzw. chemii, a zupełnie inaczej w przypadku leczenia celowanego. W tym drugim przypadku objawy są zdefiniowane w aspekcie obrazu klinicznego. Jeżeli działamy na komórki, które szybko się dzielą, to niezwykle istotny objaw będzie w stosunku do układu krwiotwórczego – będą to objawy toksyczności w stosunku do szpiku kostnego. Inne objawy to tzw. objawy śluzówkowe, pacjenci bardzo często mają zapalenie śluzówek oczu, jamy ustnej, odbytu. Oczywiście także wypadanie włosów, które pojawia się bardzo często i jest nie tyle niebezpiecznym objawem niepożądanym, ale defektem kosmetycznym. Poza tym w terapiach bardziej zaawansowanych mogą to być zaburzenia ze strony układu sercowo-naczyniowego. Część leków może powodować zmiany w zakresie ciśnienia tętniczego, zaburzenia rytmu serca, a także rozliczne objawy związane z wydolnością mięśnia serca. Oczywiście większości tych działań niepożądanych można zapobiegać, bo pacjenta zawsze się nadzoruje i nie podaje mu się chemii, jeśli jest to pacjent bardzo wysokiego ryzyka wystąpienia działań niepożądanych. Innym bardzo częstym objawem są nudności i wymioty.
W jaki sposób można minimalizować skutki działań niepożądanych?
Najbardziej jest to widoczne w stosunku do nudności i wymiotów, gdzie mamy cały szereg leków stosowanych w tym powikłaniu. Możemy też w pewien sposób minimalizować, czy leczyć objawy ze strony układu sercowo-naczyniowego. Wiadomo, że część leków będzie powodowała również objawy dermatologiczne, zmiany na skórze, dłoniach, stopach, które można zmniejszyć za pomocą odpowiednich preparatów, a właściwie dermokosmetyków, czy zachowania odpowiedniej higieny (należy wówczas unikać gorących kąpieli, stosować mydła o pH zbliżonym do pH fizjologicznego). To wszystko pozwala nam przede wszystkim na zachowanie efektu protegowania skóry przed ewentualnym uszkodzeniem wskutek podawanej chemioterapii. Wiadomo również, że podstawą prewencji działań niepożądanych jest odpowiedni nadzór, czyli monitorowanie terapii. Każdy pacjent w zależności od przyjmowanej chemioterapii ma wykonywane badania, dzięki którym można przewidzieć i zminimalizować to ryzyko. Prowadzi się zatem różne działania, których celem jest ochrona pacjenta przed działaniami niepożądanymi. Każdy pacjent, który poddaje się chemioterapii musi rozumieć, że działania niepożądane są „wpisane” w koszty tego leczenia. Nie jest tak, że jeżeli występują jakieś działania niepożądane, to znaczy, że ktoś coś zrobił źle. To trochę podobna sytuacja do tej, kiedy jemy coś dobrego – nigdy nie możemy wykluczyć tego, że może nam to zaszkodzić. Podobnie, stosując chemioterapię musimy liczyć się z tym, że może dojść do sytuacji, w której może wystąpić działanie niepożądane.
Które z działań niepożądanych mogą być najbardziej niebezpieczne dla pacjenta?
Tego nie można traktować w kategoriach, co może być bardziej lub mniej niebezpieczne. Na pewno te, które mogą doprowadzać do ciężkich powikłań ze strony układu sercowo-naczyniowego. Czasem mogą pojawiać się również powikłania zakrzepowo-zatorowe. Ale nie można lekceważyć również samych nudności i wymiotów, bo jeżeli będą one częste, wtedy mogą spowodować odwodnienie i również doprowadzić do zagrożenia życia. Wówczas pacjent będzie tracił składniki niezbędne do normalnego funkcjonowania – jony, magnez, potas. W przypadku działań niepożądanych o charakterze skórnym, gdy w pewien sposób powodujemy zaburzenie bariery naskórkowej i skóra nie pełni bariery ochronnej, to konsekwencją tego mogą być infekcje. Może dochodzić do sytuacji, w której pojawiają się zakażenia skóry i tkanki podskórnej, a u pacjenta, który już ma zaburzenia odporności, może to być bardzo niebezpieczne. To wszystko zależy od specyfiki pacjenta, jego wieku, stanu ogólnego i chorób współistniejących. Pacjent poza tym, że „leczy się na raka”, to również często leczy się na inne choroby, które mogą modyfikować ryzyko wystąpienia działań niepożądanych. Choroby wątroby, nerek czy nawet cukrzyca typu II mogą modyfikować farmakokinetykę leków i ryzyko wystąpienia działań niepożądanych.
Czy pojawienie się jakichś działań niepożądanych może być na tyle groźne, że może ono skutkować przerwaniem chemioterapii?
To wszystko zależy od nasilenia tych działań. Jeżeli działania niepożądane będą miały charakter ciężki, to po to jest monitorowanie leczenia, aby ewentualnie przerwać podawanie chemioterapii, jeżeli ryzyko przekracza korzyści. O tym decyduje lekarz prowadzący, który zna pacjenta i przebieg jego choroby. Wówczas wie, co może zyskać odraczając chemioterapię, a co może stracić. Tutaj nie można mówić, że jest to sytuacja zero-jedynkowa. Zawsze musi być odniesienie do danego pacjenta, do jego konkretnego stanu mi do konkretnego działania niepożądanego i jego nasilenia. Leczenie powinno być oparte na pewnej specyfikacji w stosunku korzyść – ryzyko. Zawsze korzyść musi przekraczać potencjalne ryzyko. W takich chorobach jak choroba nowotworowa, nieco inaczej klasyfikuje się ten czynnik, tutaj na więcej można pozwolić. Jeżeli bowiem nie podamy leczenia chemicznego, może to spowodować postęp choroby i doprowadzić do zgonu.
Czy skutki działań niepożądanych mogą być odwracalne?
W większości są one odwracalne. Jeżeli wystąpi uszkodzenie mięśnia sercowego, to jest to zmiana trudno odwracalna. Natomiast takie dolegliwości, jak: nudności, wymioty, łysienie, czy zaburzenie układu krwiotwórczego są to objawy odwracalne. Może tak się zdarzyć, że to działanie niepożądane będzie miało skutek trwały, jednak w większości przypadków udaje się to kontrolować. Mówimy o pewnych kosztach leczenia onkologicznego, które polegają m.in. na przyjęciu na siebie ryzyka, że mogą wystąpić działania niepożądane, które różnie mogą przebiegać. Niezwykle ważne jest to, aby na ten temat wcześniej z pacjentem rozmawiać i nie przedstawiać mu leczenia onkologicznego tylko pod kątem korzyści, ale przedstawić również ryzyko, które może się pojawić. I jeszcze raz chcę podkreślić to, że wystąpienie działań niepożądanych nie wiąże się z tym, że ktoś coś zrobił źle. Taka jest po prostu specyfika działania tych terapii, które oprócz tego, że pomagają, to mogą również spowodować działania niepożądane.
A czy inne rodzaje leczenia onkologicznego np. radioterapia, mogą również wywoływać działania niepożądane?
Wszystko zależy od tego gdzie, co i jaką dawką jest naświetlane. Tutaj również może dojść do uszkodzenia komórek, szczególnie tych szybko dzielących się. W związku z tym zawsze jest ryzyko i jeżeli wdraża się leczenie onkologiczne to zawsze trzeba to rozważyć w stosunku korzyść – ryzyko.
Źródło: materiały prasowe kampanii "Jestem przy Tobie"
Przeczytaj również: Prawdy i mity o zdrowej żywności ekologicznej