Wypoczywający nad Bałtykiem mają jak się ochłodzić – woda w naszym morzu nawet latem ma czasem i 16oC.
- Wskakiwanie do niej prosto z plaży nie jest bezpieczne – tłumaczy lekarz rodzinny z Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg. - Nagłe ochłodzenie organizmu może spowodować gwałtowną reakcję i jest szczególnie niebezpieczne dla osób z chorobami serca. Trzeba się przyzwyczaić do zmiany temperatury i do wody wchodzić powoli. Zanim się całkowicie zanurzymy, najpierw się ochlapmy. Dobrze jest wcześniej skorzystać z natrysku, co coraz częściej jest możliwe także na plażach w polskich kurortach.
Kolejna sprawa to obowiązkowe opłukanie się po kąpieli w morzu czy jeziorze. Jeśli już nie mamy takiej możliwości natychmiast po wyjściu z wody, to trzeba to zrobić zaraz po powrocie do domu. W tym wypadku nic bardziej błędnego, jak przekonanie, że skoro wyszliśmy z wody, to jesteśmy czyści.
- Po kąpieli w morzu na skórze pozostają m.in. kryształki soli, które mogą działać drażniąco – dodaje Joanna Szeląg. - Woda w naturalnych akwenach nigdy nie jest sterylnie czysta, może zawierać również różnego rodzaju drobnoustroje. Najlepszym sposobem na zapobieganie podrażnieniom czy infekcjom skóry jest kąpiel i zwykłe mydło po powrocie znad wody. Lekarz stanowczo odradza kąpiel w dzikich kąpieliskach, w których woda jest poza nadzorem sanepidu.
Oczywiście, nie wolno się też kąpać po spożyciu alkoholu, choćby to było przysłowiowe „jedno piwo”. Śmiertelnych ofiar takiego zachowania nie brakuje co roku.
Źródło: Federacja Porozumienie Zielonogórskie