Ostatnio w mediach było głośno o nieprawidłowym funkcjonowaniu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Przykładowo w programie UWAGA! TVN podano informację, że pacjent czekał na pomoc 10 godzin. Niestety nie otrzymał jej w porę i zmarł na zawał serca. Z kolei ciężarna 21-latka trafiła z udarem na SOR w Zawierciu. W szpitalu sugerowano, że jest pijana. Jak Pan zareagował na te informacje?
Taka sytuacja zawsze jest bolesna. Współczuję bliskim chorego, których spotkała ogromna krzywda. Dodatkowo jako lekarz zawsze zastanawiam się, co w takiej sytuacji można było zrobić inaczej, żeby uratować pacjenta. W naszym zawodzie trzeba mieć ogrom pokory wobec swojej służby i nigdy nie zapominać, że jesteśmy tylko ludźmi i każdy może popełnić błąd.
Jak Pan sądzi, kto ponosi odpowiedzialność za to, co się stało?
Winnych tych sytuacji, jak i każdych tego typu, powinna wskazać specjalnie do tego powołana komisja. W każdym szpitalu funkcjonują procedury, które badają, w którym momencie mógł zostać popełniony błąd oraz jego przyczynę. To jest ważne z dwóch względów – po pierwsze, wyjaśnienia należą się rodzinie, a po drugie – na podstawie raportu komisji opracowuje się działania naprawcze, aby takie sytuacje nie miały już miejsca.
Co należy zrobić, aby zapobiec tego typu zdarzeniom?
Od 1 lipca Ministerstwo Zdrowia wprowadza zmiany w organizacji szpitalnych oddziałów ratunkowych - jednolity obowiązkowy triaż oraz system TOPSOR, czyli trybu obsługi pacjenta w szpitalnym oddziale ratunkowym. Wszyscy trafiający na SOR zostaną objęci jednolitym systemem triażu tj. ustalenia stopnia pilności oczekiwania pacjenta na badanie lekarskie. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, personel medyczny przeprowadzi wstępne badanie (triaż), w wyniku którego pacjent zakwalifikowany zostanie do jednej z pięciu kategorii oznaczonych kolorem. Poszczególne kolory oznaczać będą stopień pilności oczekiwania na wizytę lekarską. Każdy przypisany kolor determinuje również maksymalny czas przyjęcia pacjenta. Biorąc pod uwagę dwa przytaczane przypadki rozwiązuje to dwa poważne problemy – właściwe wstępne rozpoznanie objawów u pacjenta oraz czas oczekiwania na pomoc. Rozwiązanie ma usystematyzować pracę, będą jasne zasady, zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów. Na realizację opieki w nowym systemie NFZ zarezerwował dodatkowe środki finansowe, które zapewne zostaną przekazane na zatrudnienie dodatkowego personelu. Jak wskazuje konsultant krajowy w dziedzinie medycyny ratunkowej, nowy system powinien poprawić bezpieczeństwo pacjentów.