Jak informowaliśmy w Medexpressie, od 1 lipca na liście leków refundowanych znalazła się terapia bezinterferonowa. Jak się okazało, tylko nieliczni skorzystają z takiego leczenia.
Jak się okazuje, nowe leki dla chorych na WZW C objęte są refundacją tylko teoretycznie. Bo nadal nie ma rozporządzenia prezesa NFZ w sprawie terapii bezinterferonowej. Problemem jest również to, że najbardziej chorzy na WZW C nie zostaną objęci leczeniem.
Media ogłosiły sukces w walce z chorobą i szybką eradykację wirusa z polskiego społeczeństwa. Trudno nie zgodzić się z opinią, że decyzja resortu to przełom w dotychczasowej walce z HCV, nie można jednak niestety oprzeć się wrażeniu, że nie wszystko w nowym programie jest tak, jak być powinno. Program rzeczywiście oferuje pacjentom nowoczesne leki, lecz póki co tylko te spośród dostępnej już na rynku puli, które umożliwiają leczenie wyłącznie pacjentów z mniej zaawansowanym stanem choroby. Nowy program lekowy nie obejmuje niestety leków, które stanowią jedyną dziś, zarejestrowaną i opartą na dowodach naukowych opcję terapeutyczną dla chorych ze zdekompensowaną marskością wątroby, dla pacjentów oczekujących na przeszczep narządu, oraz dla tych u których zastosowane uprzednio leczenie terapią trójlekową okazało się nieskuteczne. Wszyscy ci pacjenci należą do grupy najbardziej narażonej na ryzyko śmierci związane z rozwojem zakażenia. Na finansowanie wciąż czekają też leki stanowiące jedyną szansę dla pacjentów zakażonych wirusem o rzadszych genotypach. Dla nich program lekowy nie oferuje dziś nic. Jeśli do tej i tak już niekrótkiej listy, dołączyć pacjentów, u których ze względu na istniejące przeciwskazania, czy potencjalne interakcje terapia oferowana dziś przez nowy program lekowy nie będzie mogła być zastosowana, to grupa chorych, którzy nie będą mogli skorzystać z nowej oferty resortu zdrowia przedstawia się znacząco. A przecież skuteczne wyleczenie tych chorych jest możliwe. Co z nimi będzie? Czy podobnie jak dziś dla lżej chorych, tak jutro dla nich również pojawi się nadzieja na wyleczenie? Pozostaje tylko wierzyć, że leki o których mowa znajdą się w najbliższym, wrześniowym obwieszczeniu ministra zdrowia, dzięki czemu program leczenia WZW C w Polsce stanie się rzeczywiście kompletny i po raz pierwszy będzie mógł stanowić wzór dla innych krajów. Prawdziwy sukces wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Jeśli jednak tak się nie stanie, program w obecnym kształcie będzie tylko kolejną stracona szansą…