Co 3 kobieta rodzi dziecko w wyniku cesarskiego cięcia - wynika z danych Szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie. Mówi w rozmowie z Iwoną Schymallą prof. Jerzy Leibschang, ginekolog, położnik.
Na jaką opiekę może liczyć pacjentka, która trafia na oddział położniczy w Szpitalu im. Świętej Rodziny?
Jest tu właściwie opieka kompleksowa. Pacjentka może liczyć na opiekę nad ciążą o normalnym przebiegu, jak i w ciąży z przebiegiem patologicznym, z różnymi problemami. W naszej poradni istnieją przychodnie specjalistyczne takie jak cukrzycowa, gabinety do badań ultrasonograficznych, poradnia patologii ciąży i konsultacyjna. Zajmujemy się również problemami hematologicznymi. Szczególnie w zakresie trombocytopenii, czyli zmniejszenia liczby płytek krwi u kobiet ciężarnych, co rzutuje również na sposób przeprowadzania porodu oraz późniejsze losy dziecka. Poza tym prowadzona jest całościowa opieka okołoporodowa, obejmująca zarówno poród , jak i opiekę nad matką i dzieckiem po porodzie.
Ciekawi nas jakie są tendencje związane z liczbą narodzin i z śmiertelnością okołoporodową . Jak to wygląda w Szpitalu im. Świętej Rodziny?
Mam przed sobą zestawienie od roku 2004 liczby porodów, które odbyły się w naszym szpitalu, liczby wskaźnika cięć cesarskich oraz umieralności okołoporodowej. W 2004 roku mieliśmy 2296 porodów, przy czym wskaźnik cięć cesarskich wynosił 29 proc., a umieralność okołoporodowa 5,21 promila. W 2013 roku mieliśmy 4503 porody, z tego 34,4 proc. to cięcia cesarskie, a umieralność okołoporodowa była chyba najniższa w Warszawie – 2,42 promila, czyli dwa noworodki na tysiąc urodzonych. Przy czym w tej umieralności okołoporodowej bierze się pod uwagę nie tylko zgony dzieci urodzonych po porodzie, ale również martwe urodzenia. Na większość tych martwych urodzeń nie mamy wpływu, te kobiety przyjmowane są z ciążą obumarłą. Takie przypadki wpływają na wysokość również tego wskaźnika umieralności okołoporodowej i tak w pierwszym półroczu roku bieżącego (2014) odbyło się w szpitalu 2006, to w przeliczeniu mniej porodów na koniec roku, około 200, czyli będzie około 4 200 - 4300 porodów. Przy czym umieralność okołoporodowa utrzymuje się, nawet jest troszeczkę niższa, za to pierwsze półrocze – 2,33 promila. W tym umieralność przedporodowa (zgony wewnątrzmaciczne, na które nie mieliśmy wpływu) wynosi aż 1,4 promila. Czyli, niecały promil (właściwie dwa przypadki), 0,93 promila to umieralność poporodowa. Każdy z takich przypadków, zarówno martwo urodzonych przypadków, jak i zgonów okołoporodowych, analizowany jest w okresie po pierwszym półroczu i w okresie rocznym. Tworząc zestawienie z pierwszej połowy 2014 roku, staramy się znaleźć prawdopodobne przyczyny ewentualnych obumarć wewnątrzmacicznych jak i zgonów noworodków. W 2014 roku wśród przyczyn obumarć wewnątrzmacicznych mieliśmy trzy przypadki: z prawdopodobną niewydolnością łożyska po wczesnym pęknięciu pęcherza płodowego, w jednym z nich była postać ciężkiej cholestazy wątrobowej, w drugim węzeł prawdziwy pępowiny a więc taki, który może się zacisnąć i uniemożliwić dopływ krwi wewnątrzmacicznie do dziecka. W jednym przypadku oddzielenie łożyska, hipotrofia płodu, niedoczynność tarczycy. To były już choroby towarzyszące.
Mówimy tu o dramatycznych sytuacjach, w których ciąża nie kończy się powodzeniem. Reasumując i patrząc na dane statystyczne, które Pan przedstawił, widać wyraźnie, że szpital Świętej Rodziny to jest dobre miejsce, by urodzić zdrowo i szczęśliwie...
Już samo to, że umieralność jest jedną z najniższych w Warszawie, a myślę, że nawet w województwie mazowieckim, świadczy że jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczny poród i na odpowiednio wysokim poziomie opiekę nad noworodkiem i matką już w okresie poporodowym. Planujemy również rozbudowę bloku porodowego. Ma to nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku. Będzie dziewięć nowych stanowisk porodowych. Otwarte będą trzy stanowiskowe pomieszczenia w tzw. domu narodzin, gdzie kobiety w warunkach domowych będą mogły wraz z mężem, partnerem, rodzić dzieci pod opieką położnej i mieć zapewnione bezpieczeństwo. W razie problemów podczas porodu pacjentka będzie mogła być przeniesiona do sali operacyjnej.