Na co choruje Pani syn?
Matka chłopca: Syn choruje na chorobę Leśniowskiego-Crohna.
Kiedy choroba została zdiagnozowana i jakie zastosowano leczenie?
Pierwsze objawy choroby pojawiły się w kwietniu 2012 roku. Były to bóle brzucha i biegunki. A zdiagnozowano chorobę w grudniu tego samego roku, czyli cztery lata temu, w Centrum Zdrowia Dziecka.
Wtedy też rozpoczęło się leczenie?
Tak, ale lekami tradycyjnymi, sterydami. Takie leczenie trwało do grudnia 2014 i szczerze mówiąc było coraz gorzej. Nie było żadnej poprawy i od końca roku 2013 syn bardzo chudł. I wtedy została podjęta decyzja o wdrożeniu leku biologicznego. To była słuszna decyzja, bo na drugi dzień stosowania leku biologicznego synowi wrócił apetyt.
Jak zmieniło się twoje życie od kiedy stosujesz nowe leki?
Syn: Dotąd bolał mnie brzuch, a teraz jeszcze ani razu mnie nie zabolał. Polepszyło się.
Po dwóch dawkach konieczna była zamiana oryginalnego leku na biologiczny, biopodobny. Czy tak?
Matka chłopca: Tak. Syn dostał już trzecią dawkę w postaci leku biopodobnego i nie było po nim różnicy. Gdybym nie została poinformowana, że został zmieniony lek, to był nawet nie zwróciła uwagi na to, że syn otrzymał lek biopodony. Według mnie, lek oryginalny czy biopodobny, różnicy nie ma.
A czy cenowo leki oryginalne od biopodobnych różnią się?
Tak, cenowo różnią się. Lekiem biopodobnym na pewno można więcej dzieci leczyć, bo jest dużo tańszy od oryginalnego.