W związku z medialnymi doniesieniami, a ograniczeniach w dostępie do znieczulenia przy porodzie, resort zdrowia wyjaśnia, kto decyduje o znieczuleniu.
W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami dotyczącymi dostępności znieczulenia zewnątrzoponowego informujemy, że podczas porodu ze znieczulenia może korzystać każda kobieta – o ile nie pojawią się przeciwwskazania medyczne do jego zastosowania. Dlatego też o zastosowaniu znieczulenia decyduje wyłącznie lekarz - czytamy w komunikacie Ministerstwa Zdrowia.
Doniesienia o tym, że znieczulenie zewnątrzoponowe nie jest powszechnie dostępne, są nieprawdziwe i bezpodstawne. Bardzo prosimy przedstawicieli mediów o rzetelne przygotowywanie publikowanych materiałów, aby pacjenci nie byli wprowadzani w błąd - apeluje MZ.
Przypomnijmy: Od 1 lipca ciężarne mogą rodzić na życzenie bez bólu. NFZ zapłaci za to szpitalowi dodatkowe 400 zł i to bez limitów. Jak jest w praktyce?
- Codziennie mamy telefony od matek, które prosiły o znieczulenie i go nie otrzymały – powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Daria Omulecka z Fundacji Rodzić po Ludzku.Powód: Brak anestezjologów i niedostatek pieniędzy.
Na stronie Fundacji czytamy:
„Cieszymy się z tej zmiany, bowiem jesteśmy zdania, iż każda rodząca w Polsce powinna mieć prawo do korzystania z wybranych przez siebie metod łagodzenia bólu porodowego – niefarmakologicznych i farmakologicznych. (…) Nauczone doświadczeniem nie łudzimy się, że nowe prawo zacznie funkcjonować od dziś. Sam fakt, że znieczulenie zewnątrzoponowe jest refundowane, nie wystarczy. Póki co pewne jest, że liczba anestezjologów jest zbyt mała, aby pokryć budzące się właśnie w kobietach zapotrzebowanie na redukcję bólu porodowego. W tym kontekście nikt jeszcze nie powiedział nic o zmianach w normach zatrudnienia. Po drugie nadal nie powstał dokument, który regulowałby kwestie podawania znieczulenia zewnątrzoponowego od strony medycznej. Standard Opieki Okołoporodowej (Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2012 roku) wzbudzał i wzbudza nadal kontrowersje wielu środowisk brakiem zapisu o dostępie do znieczulenia zewnątrzoponowego. Stało się tak dlatego, że dokument ten określa standardy postępowania podczas porodu fizjologicznego, wg przyjętej na świecie definicji Światowej Organizacji Zdrowia. Wychodząc z tej definicji, na świecie uznaje się, na podstawie wiarygodnych doniesień naukowych, iż znieczulenie zewnątrzoponowe stanowi ingerencję w przebieg porodu fizjologicznego. Znieczulenie to znosi ból porodowy, zwiększa jednak ryzyko pojawienia się komplikacji i z tego powodu wymaga innego rodzaju postępowania medycznego. (przeczytaj więcej o kaskadzie interwencji w porodzie klik). Dlatego też warunki stosowania znieczulenia zewnątrzoponowego powinny być, zdaniem Fundacji Rodzić po Ludzku, opracowane w osobnym dokumencie.”
O tym, jak ono działa znieczulenie zewnątrzoponowe, opowiedział dyrektor ds. lecznictwa, dr n. med. Paweł Kubik ze Szpitala im. św. Rodziny w Warszawie.
Bartosz Arłukowicz, odchodząc z Ministerstwa Zdrowia, obiecał pacjentkom porody bez bólu, czyli dostęp do znieczulenia zewnątrzoponowego. Czy może Pan przybliżyć jego działanie?
Poród związany jest niekiedy z odczuwaniem dużego dyskomfortu związanego z bólem. Współczesna medycyna ból ten może złagodzić czy wręcz zlikwidować, tak by pacjentka mogła rodzić w pewnym komforcie. Oczywiście, każda procedura medyczna jest związana z kosztami. Najbardziej popularne obecnie znieczulenie w sali porodowej, w trakcie porodu, to znieczulenie zewnątrzoponowe czy podpajęczynówkowe, czyli ogólnie znieczulenia przewodowe, ewentualnie znieczulenie miejscowe i pod tlenkiem azotu. Był okres, w którym w różnej formie były pobierane pieniądze od pacjentek za znieczulenie. W tej chwili tzn. od kilkunastu miesięcy znieczulenie porodu wchodzi w całym kraju w pakiet porodowy, czyli w kontrakt z NFZ i dlatego świadczenie to powinno być bezpłatne. Nie możemy też udawać, że szpital nie ponosi kosztów, bo oczywiście trzeba liczyć koszty leków, sprzętu, czas pracy lekarzy i personelu. Nowe rozporządzenie związane z formą refundacji dodatkowej, dodatkowej puli pieniędzy związanej ze znieczuleniem, na pewno wpłynie na większą dostępność dla pacjentek.
Czy są przeciwwskazania do zastosowania znieczulenia zewnątrzoponowego?
Oczywiście, jak do każdej procedury medycznej, tak i do tej są wskazania i przeciwwskazania. Jednym z nich może być np. niewystarczająca liczba płytek krwi, czyli problemy z układem krzepnięcia, zmiany anatomiczne w obrębie kręgosłupa. Każdy lekarz anestezjolog wie dokładnie jakie są wskazania czy przeciwwskazania do założenia znieczulenia. Natomiast, musimy przede wszystkim pamiętać o wskazaniu jakim jest ból, a nie, jak do tej pory pokutuje przekonanie, że stopień rozwarcia czy zaawansowanie porodu. Oczywiście, to też ma znaczenie, ale podstawowym wskazaniem jest ból.
Jak działa znieczulenie zewnątrzoponowe?
Prawidłowo założone znieczulenie zewnątrzoponowe w trakcie porodu działa w ten sposób, że nie likwiduje uczucia skurczu, natomiast zmniejsza ból. Pacjentka wie kiedy jest skurcz, ale nie sprawia on jej dużego dyskomfortu. W znieczuleniu nie chodzi o to by w ogóle zlikwidować czy znieść uczucie czynności skurczowej macicy, bo to może wręcz utrudnić współpracę z pacjentką i być realną przeszkodą w trakcie porodu. Pacjentka powinna wiedzieć kiedy ma skurcz, natomiast nie może odczuwać dużego bólu. Taki jest cel tego znieczulenia.
Źródło: Gazeta Wyborcza/Fundacja Rodzić po ludzku/Medexpress