- To nie jest urząd partii politycznej ani jednego człowieka. To ma być tuba dla dzieci i młodzieży. Nie zawsze muszą wychodzić na ulicę, żeby wyrazić swoje zdanie – mówiła mecenas Horna-Cieślak w poniedziałek, gdy sejmowa Komisja Edukacji opiniowała jej kandydaturę. Horna-Cieślak podkreślała również wagę zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, wskazując że jest to jeden z obszarów, którymi chce się zająć w pierwszej kolejności. Zadeklarowała też wsparcie dla edukacji seksualnej – apelowała o rozróżnienie edukacji seksualnej, która dzieciom i młodym ludziom potrzebna jest choćby do tego, by chronić się przed nadużyciami i wykorzystaniem, od edukacji erotycznej, czy erotyzacji.
- Drogie dzieci, już za kilka chwil będziecie mieć prawdziwego rzecznika. Osobę, dla której będziecie najważniejsi. Osobę z sercem na dłoni - przekonywała Marzena Okła-Drewnowicz (KO) podczas dyskusji nad powołaniem RPD, jaka odbyła się we wtorek na początku kolejnego dnia pierwszego posiedzenia Sejmu. – Rzecznik Praw Dziecka już nigdy nie będzie odwracał oczu, kiedy będzie działa się wam krzywda. To wam obiecujemy - podkreśliła. Podczas przemówienia Okły-Drewnowicz liczna grupa posłów PiS opuściła demonstracyjnie salę.
Sejm wybrał nową rzeczniczkę praw dziecka bezwzględną większością głosów. Za jej kandydaturą zagłosowało 246 posłów (KO, TD, Lewica, zagłosował za nią również Paweł Kukiz z koła Kukiz’15, 195 było przeciw (większość PiS, Konfederacja i Marek Jakubiak z Kukiz'15).
Monika Horna-Cieślak to adwokatka, aktywistka i działaczka społeczna. Pracowała w fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Jest członkinią Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, przewodniczącą Sekcji Praw Dziecka oraz członkinią Komisji ds. Współpracy z Sądami przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. W ostatnim czasie współtworzyła tzw. ustawę Kamilka, bo jednym z obszarów, na których działa szczególnie aktywnie, jest przeciwdziałanie przemocy wobec dzieci.