Pierwsza grupa pacjentów otrzymała zwrot kosztów za zabieg usunięcia zaćmy w Czechach. Najszybciej ich wnioski rozpatrują oddziały NFZ w Opolu, Krakowie i w Warszawie. Zwrot wynosi około 2200 złotych za jedno oko.
Jak się okazuje Polacy coraz chętniej korzystają z dobrodziejstw dyrektywy transgranicznej. Najczęściej bo aż 70 procent pacjentów korzystających z tej możliwości decyduje się na zabieg usunięcia zaćmy w Czechach.
Na wykonanie zabiegu w trybie ambulatoryjnym nie jest wymagana zgoda NFZ. Wystarczy, że lekarz rodzinny wystawi nam skierowanie do lekarza okulisty. Z tym skierowaniem przyjeżdżamy do wybranej przychodni okulistycznej w dowolnym kraju UE.
W Polsce na ten krótki, ambulatoryjny, trwający od 15 do 20 minut zabieg, w zależności od miejsca zamieszkania, trzeba czekać do 5 lat. Tymczasem dzięki skorzystaniu z dyrektywy transgranicznej w Czechach w prywatnej klinice na zabieg nie trzeba czekać dłużej niż tydzień, a NFZ zwraca pieniądze do miesiąca.
Najczęściej zaćma związana jest z wiekiem, to problem osób powyżej 60 roku życia, a objawia się zmętnieniem naturalnej przeźroczystej soczewki. Przyczyny jej powstawania nie do końca są znane, z całą pewnością związane są jednak ze starzeniem się organizmu i towarzyszącymi temu zaburzeniami metabolicznymi.
Zaćmę można zlikwidować wyłącznie chirurgicznie, a operacja należy do najczęstszych i najbezpieczniejszych zabiegów chirurgicznych, jakie są wykonywane dziś na świecie. To krótki całkowicie bezbolesny zabieg w znieczuleniu miejscowym.
Źródło: xnews/materiały prasowe