Czy zmiany w programie kształcenia studentów wystarczą, by w Polsce skuteczniej i lepiej leczyć ból? M.in. o tym red. nacz. Iwonie Schymalli mówi prof. dr hab. n. med. Jan Dobrogowski.
Dostępność do leczenia bólu jest w Polsce fundamentalnym prawem człowieka. Tak stanowią: Deklaracja Helsińska oraz Montrealska. Jak wygląda rzeczywistość?
Deklaracja Montrealska podpisana przez przedstawicieli sześćdziesięciu czterech krajów mówi, że w większości krajów świata leczenie bólu, w szczególności przewlekłego, nie jest dostateczne. Polska nie jest więc w tym wyjątkiem, choć próbuje się o tym mówić inaczej. Deklaracja, praktyka i codzienna obserwacja wskazują na to, że jeśli chodzi o skuteczne leczenie bólu, brak jest wiedzy i umiejętności w służbie zdrowia. To podstawowy powód niedostatecznego leczenia bólu ostrego i przewlekłego.
Z jednej strony brak wiedzy wśród personelu medycznego, ale myślę, że także brak wrażliwości na problem u decydentów. To się przekłada na wyceny procedur leczenia bólu, które są bardzo niskie, więc szpitale nie są nimi zainteresowane. Widzimy też coraz większe zainteresowanie ministra zdrowia. Minister Radziewicz Winnicki wypowiadał się, jak ważne w Polsce jest leczenie bólu, a także na temat stosowaniu leków opioidowych. Jak z Pana perspektywy wygląda ten problem?
Minister poruszył bardzo ważną kwestię , że należy dobrze leczyć ból. Aby dobrze u nas leczyć ból, musimy zacząć od podstaw. To taki apel, wygłoszony również przez Ministerstwo, do uczelni medycznych i towarzystw zajmujących się tym obszarem, by określić w jaki sposób możemy poprawić sytuację przez szkolenie studentów, liczby godzin temu poświęconych (obecnie jest ich w przedziale od 16 do 20 godzin w wielotysięcznym programie edukacyjnym). Przy każdym omawianiu obszarów medycyny wraca się do tych tematów, ale wciąż nie ma zajęć mocno temu tematowi dedykowanych. Nie uczy się procesu leczenia bólu a ni tego, jak rozmawiać z pacjentem, a to niezwykle ważne zagadnienie.
Czytaj także: Ból: w Polsce pacjenci są torturowani