Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Nasze dzieci ulegają atrakcyjności e-papierosów smakowych

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 5 czerwca 2024 07:01

Nasze dzieci ulegają atrakcyjności e-papierosów smakowych - Obrazek nagłówka
– Zalały nas e-papierosy jednorazowe, smakowe. One najczęściej są o smakach owocowych, smakach słodyczy. To mogą być smaki dowolnego owocu, lodów, waty cukrowej, wody mineralnej, truskawek, malin, jagód, coli. Nie pachną dymem tytoniowym, więc nawet rodzic się nie zorientuje, że dziecko czegoś takiego używa – alarmuje prof. Krzysztof Filipiak, prezes Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny – Medycyna XXI.

Medexpress: Panie Profesorze, co sprawia, że nasze dzieci zaczynają palić? Jakiego rodzaju produkty skłaniają je do podjęcia pierwszej próby? Co sprawia, że nasze dzieci zaczynają się truć?

Prof. Krzysztof Filipiak: Najnowsze polskie badania nastolatków (16–17 lat), których wyniki właśnie zaprezentowaliśmy (TUTAJ), pokazują, że głównym problemem w Polsce są e-papierosy. Nie papierosy tradycyjne, ale e-papierosy. To jest największe zagrożenie. Jako lekarz, jako ojciec ubolewam, że nadal nie ma regulacji, które by zakazywały zwłaszcza tych jednorazowych e-papierosów (tzw. papierosów smakowych). I to będzie odpowiedź na Pana pytanie – co sprawia, że nasze dzieci zaczynają palić – sprawia to atrakcyjność tego produktu. Zalały nas e-papierosy jednorazowe, smakowe. One najczęściej są o smakach owocowych, smakach słodyczy. To mogą być smaki dowolnego owocu, lodów, waty cukrowej, wody mineralnej, truskawek, malin, jagód, coli. W związku z tym jest to atrakcyjny produkt, który nie pachnie dymem tytoniowym, więc nawet rodzic się nie zorientuje, że dziecko czegoś takiego używa. Co więcej, często produkt te mają taką obudowę taką, że wyglądem mogą imitować kredki w piórniku, gumkę czy jakieś inne przybory szkolne. I ta plaga nas zalewa. To jest plaga w Polsce zupełnie nieopanowana. Żyjemy w kraju, gdzie są przepisy, które zakazują niepełnoletnim sprzedaży alkoholu, napojów energetyzujących, ale nikt nie zajął się e-papierosami smakowymi.

Medexpress: Jednak e-papierosy są postrzegane jako mniejsze zło, są postrzegane jako coś, co nie truje. Dzieci nie postrzegają ich jako potencjalnej trucizny i zagrożenia dla zdrowia.

Prof. Krzysztof Filipiak: I to jest właśnie największe zagrożenie, że nie postrzegają tego jako trucizny. Tymczasem e-papierosy, nawet te beznikotynowe, zawierają substancje chemiczne, których działania nie jesteśmy w stanie przewidzieć w momencie, kiedy te substancje wapujemy, czyli przyjmujemy dym z tego aerozolu bezpośrednio do dróg oddechowych. Nawet jeżeli się okaże, że jest tam jakaś substancja, która jest zatwierdzona i znamy jej bezpieczeństwo jako dodatek do pokarmów, to proszę pamiętać, że inne jest oddziaływanie substancji chemicznej przyjmowanej do układu pokarmowego, a gdy ją wdychamy do drzewa oskrzelowego. Myślę, że wielu ekspertów na świecie jest świadomych tych zagrożeń. Nie wiemy, co będzie za kilka lat z tym strasznym nałogiem e-papierosów. Kraj, który produkuje najwięcej e-papierosów – Chińska Republika Ludowa – zakazał ich stosowania na swoim terytorium. Chiny zalewają tymi produktami Europę, a my nic z tym nie robimy, nie mamy żadnych regulacji.

Medexpress: Inicjatywę przebadania młodzieży, sprawdzenia, co sprawia, że wchodzi w ten nałóg, wzięli na siebie lekarze. Kto powinien zadziałać, żeby to zagrożenie zlikwidować?

Prof. Krzysztof Filipiak: Powinno zadziałać Ministerstwo Zdrowia. My z dużą aprobatą przyjęliśmy zapowiedzi, że będzie zakaz stosowania e-papierosów smakowych. Czas jednak płynie, wiemy, że przed wakacjami może jest jedno czy dwa posiedzenia Sejmu, a projektu nadal nie ma. Pojawiają się jakieś pomysły, żeby skoncentrować się w ogóle na substancjach we wszystkich typach wyrobów nikotynowych, a to nie one są problemem. Załatwmy to, co jest problemem epidemiologicznym. A są nim e-papierosy smakowe. I tym powinniśmy się przede wszystkim zająć.

Tematy

nikotynizm

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także