O starzeniu się społeczeństwa i potrzebie wprowadzenia współpłacenia za operację zaćmy z prof. Iwoną Grabską-Liberek mazowieckim konsultantem w dziedzinie okulistyki rozmawia Iwona Schymalla.
Dlaczego tak ważna jest świadomość pacjentów dotycząca jakości świadczonych przez szpitale usług, jeśli chodzi o operację zaćmy?
Świadomość pacjentów jest w ogóle ważna, bo dotyczy naszego zdrowia. Ważna jest świadomość, jaką będziemy mieli wszczepioną soczewkę, jaki standard operacji i w jakich warunkach będzie przeprowadzony. Dlatego tak bardzo ważne jest, by uświadamiać pacjentom, że mają prawo i będą mieli możliwości współuczestniczenia we wnoszeniu tego typu standardów świadczeń.
Pacjenci walczą, by mieć dopłaty do tych świadczeń, które są gwarantowane przez NFZ. Chcąc mieć lepszą soczewkę, zabieg przeprowadzony przy zastosowaniu nowoczesnego sprzętu. Jest duży opór płatnika, czy pacjenci mają szansę wygrać?
Od kilku lat środowisko okulistyczne, pacjenci, Związek Niewidomych, Polskie Towarzystwo Okulistyczne postulujemy, żeby pacjenci mieli możliwość dopłat. To trudny temat i na obecnym etapie nie do końca rozwiązywalny. Mamy nadzieję, że w momencie powstania dodatkowych ubezpieczeń lub możliwości, które stworzą nam nasi rządzący będzie możliwe, aby pacjent mógł dopłacić do soczewek o wyższym standardzie i nie być skazanym, jak to w niektórych palcówkach niestety jest, na soczewki bardzo kiepskiej jakości, tanie. Takie soczewki nie trzymają mocy, powodują więcej zapaleń, zmętnień i tzw. zaćmę wtórną. Mamy nadzieję, że nasi rządzący pozwolą wreszcie, nie tylko, jeśli chodzi o zaćmę, ale też inne procedury, na dopłacanie i lepszy standard.
Jest to szczególnie ważne, zwłaszcza jeśli popatrzymy na to, że bardzo nisko wyceniana jest przez NFZ operacja zaćmy. Zdaje się, że są zakusy, by jeszcze jej koszty obniżać.
W zeszłym roku bardzo staraliśmy się, by w obecnym nie ograniczono tych kosztów. Udało nam się. Jak to będzie w kolejnym roku, nie wiemy. Nie chodzi tylko o to, by nie obniżano dalej kosztów związanych z operacją zaćmy, zależy nam, by była możliwość zwrotu wszystkich kosztów jakie ponosimy w związku z operacją zaćmy. A to nie tylko samo wszczepienie soczewki, niektórzy wymagają różnych innych procedur. Wszystko składa się na tę sumę. To pozwoli nam na zwiększenie liczby zabiegów. Obniżanie ceny procedury wcale nie zwiększy liczby zabiegów. To sztuczne zwiększenie zabiegów, bo w tym samym kontrakcie musimy zrobić więcej. Owszem Mazowsze jest na najlepszym poziomie, jeśli chodzi o czas oczekiwania, ale kolejki nadal będą się wydłużały, bo społeczeństwo się starzeje i coraz więcej osób będzie potrzebowało tego typu zabiegów. W miarę starzenia się społeczeństwa liczba osób, które będą płaciły na potrzebujących tego typu świadczeń, niestety, maleje. Czyli, nie ma takiej możliwości, by nasze dzieci i wnuki zapewniły nam taką jakość, jaką chcielibyśmy mieć. Dlatego musimy sami dopłacać. Tak już wszędzie jest. Już teraz dopłacamy ok. 20 procent do świadczeń medycznych. O tym się nie mówi, ale taka jest prawda.