[caption id="attachment_45395" align="alignnone" width="620"] Fot. Thinkstock/Getty Images[/caption]
Pomimo, że pisaliśmy o tym roku temu, problem znów powrócił. Czy od 1 listopada chorzy na raka będą mieli problem z wykupieniem leków?
Chodzi o dopłaty za leki wspomagające stosowane po chemioterapii, za które pacjenci więcej zapłacą. Taki sam problem był rok temu w lipcu, tym razem znów sytuacja się powtórzyła. Są to szczególnie ważne leki, bo zapobiegają wystąpieniu gorączki neutropenicznej, która nie tylko obniża skuteczność leczenia nowotworu, ale także może prowadzić do zakażenia ogólnoustrojowego stanowiącego bezpośrednie zagrożenie dla życia pacjentów.
W chwili obecnej za terapię z zastosowaniem leków powodujących wzrost kolonii granulocytów obowiązuje nieznaczna dopłata w wysokości 3,20 zł i obejmuje ona wszystkie leki z tej grupy. Propozycja zmiany limitu, jaka pojawiła się w projekcie nowej listy leków refundowanych, spowoduje, że leki wspomagające, przy chemioterapii o wysokim stopniu toksyczności, będą o wiele droższe.Pacjenci mogą za leki te zapłacić około 80 zł. Jeżeli taka informacja się potwierdzi leki te będą musiały być podawane w warunkach szpitalnych. A nie jest to dobre rozwiązanie ani dla chorych, ani dla szpitala.