Stwardnienie rozsiane to jedno z najczęstszych schorzeń neurologicznych. W Polsce na SM choruje ok. 40-60 tys. osób. Głównie pacjenci w wieku 20-40 lat, czyli osoby młode, czynne zawodowo. Właśnie dlatego trzeba dążyć do tego, żeby osoby chore jak najdłużej były sprawne fizycznie. Ważne jest tutaj wczesne rozpoczęcie leczenia. - Leczenie SM trzeba rozpocząć tak wcześniej, jak to tylko możliwe - uważa prof. Danuta Ryglewicz, krajowy konsultant w dziedzinie neurologii. Poza tym leczenie SM powinno być kompleksowe i multidyscyplinarne.
Zdaniem ekspertów z Uczelni Łazarskiego powinna powstać długofalowa strategia diagnostyki, leczenia i rehabilitacji pacjentów chorych na stwardnienie rozsiane. Dobrym zastosowaniem byłyby rozwiązanie podobne do tych zastosowanych w pakiecie onkologiczny. - Sprawdziłaby się karta pacjenta chorego na SM. Dzięki niej chorzy traktowani byliby jako "pilni" i nie musieliby czekać w kolejce po świadczenia - powiedział dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego.
Ale takie rozwiązanie będzie skuteczne w przypadku zniesienia limitów w finansowaniu świadczeń SM. Ważne jest również utworzenie krajowego rejestru pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, a także wprowadzenie efektywnego modelu finansowania diagnostyki i monitorowania skuteczności leczenia. Więcej pacjentów powinna być leczona w ramach AOS. Jednym z rozwiązań do zastosowania jest opracowanie programu prewencji rentowej dla pacjentów z SM, dzięki temu spadłyby wydatki ponoszone przez ZUS. Prof. Danuta Ryglewicz ma również kierować zespołem, który powstanie przy Ministerstwie Zdrowia, a opracuje mapy potrzeb zdrowotnych do neurologii.
- Popieram opracowanie strategii dotyczące SM. Mamy dobre zaplecze diagnostyczne, ale brakuje nam specjalistycznych przychodni - powiedziała prof. Danuta Ryglewicz podczas konferencji prezentującej raport o SM.
Czy jest szansa na zmiany w podejściu do leczenia SM? Marek Tombarkiewicz wiceminister zdrowia przytoczył dane, które były prezentowane w Łodzi konferencji dotyczącej SM. Wynika z nich, że w Niemczech ze skutecznej terapii SM korzysta 70 proc. pacjentów, a w Polsce tylko 13. - Nie rozumiem, dlaczego jest tak źle, ale to problem. Musimy w sposób kompleksowy leczyć pacjentów. Chcemy poprawić efekty leczenia. Dobrym wzorcem jest tutaj Kraków, gdzie najlepiej w Polsce leczeni są pacjenci chorzy na SM. Nie rozumiem dlaczego w innych regionach jest aż tak źle,trzeba to zmienić - powiedział Marek Tombarkiewicz.
Jednocześnie wiceminister zapowiedział, że Ministerstwo Zdrowia przygotuje program leczenia SM w Polsce.