„Oszukańczy wolontariusze” dużym zagrożeniem
„Posprzątam seniorowi dom na święta”, „Zaopiekuję się starszą osobą na święta”, „Ugotuję jedzenie i nakryję do stołu starszej osobie” – na forach internetowych w ostatnim czasie pojawia się wiele podobnych propozycji. Pewnie znaczna większość z nich to fantastyczne zrywy serca, które należy pochwalić i potraktować jako pozytywny głos i akt przedświątecznej pomocy innym. Niestety zdarzają się sytuację, gdy pomoc internetowa, a nawet… pomoc sąsiedzka, to próba wykorzystania możliwości wejścia do czyjegoś domu i kradzieży.
- Nie chcę oskarżać ludzi o dobrych sercach o złe intencje, ale pośród setek wspaniałych wolontariuszy są i niestety czarne owce, którym przyświeca nie chęć pomocy, a chęć zdobycia informacji czy senior jest bogaty, czy ma pieniądze. Oszuści pod pozorem pomocy dostają się do mieszkań i weryfikują czy dana osoba ma odłożone pieniądze, czy ma cenne rzeczy w domu itp. Niestety w ostatnim czasie dostajemy sporo informacji o tym, że oszustw metodą na wnuczka, na policjanta czy po prostu rabunków na osobach starszych jest więcej – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Co ważne, czasem oszuści, by uwiarygodnić się wstępują do stowarzyszeń czy organizacji pomagających seniorom, by dostać się do mieszkań.
- Czasem to nawet są pracownicy socjalni, którzy wykorzystują niedołężność seniora, by zdobywać informację o tym, jaki jest majątek osoby starszej czy jaki jest stan psychiczny, fizyczny i poznawczy osoby starszej – mówi detektyw Marczulewska.
Apel: nie wpuszczajcie obcych ludzi do domu
Z jakimi jeszcze sytuacjami w kontekście osób starszych spotykają się detektywi i służby w czasie świąt?
Jak mówi detektyw Małgorzata Marczulewska, śledztwa przeprowadzone w ostatnich tygodniach pokazują, że nie zawsze złodziejem okazywała się osoba, która odwiedzała seniora.
- Czasem była po prostu przekaźnikiem informacji. Czy warto do takiego mieszkania wejść? Czy warto do takiego seniora zadzwonić? Czy senior jest podatny na oszustwa, czy jest w pełni świadomy czy może nie do końca? Czy ma rodzinę? Oczywiście banałem będzie, jeżeli będziemy mówić seniorom: nie wpuszczajcie obcych do domu i nie przekazujcie im zbyt wielu informacji, ale to jest podstawa bezpieczeństwa. Apelujemy również do organizacji pozarządowych, stowarzyszeń, fundacji i ośrodków pomocy społecznej, by wnikliwie weryfikować kto będzie odwiedzać seniorów w czasie przedświątecznym – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Wiele spraw nie trafia ani na policję, ani do detektywów.
- Niestety zauważamy, że coraz częściej oszustwa są ukrywane, bo rodziny się wstydzą ich zgłaszać. Zdarzyła się sytuacja w ostatnich dniach, gdy rodzina przyszła do detektywów z prośbą o pomoc, a nie poszła na policję, bo bała się, że zostanie źle oceniona. Ta kolejność musi być zachowana: każda taka sytuacja musi być zgłoszona na policję – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Źródło: mat. prasowy