Czym nas karmią w szpitalach? Nieśmiertelne parówki, jajka, pasztet i salceson królują na talerzach pacjentów. Ci robią zdjęcia i publikują na Facebooku.
- Wysyłajcie zdjęcia do waszych posiłków, jakimi zostaliście "potraktowani" w naszych szpitalach! Niech każdy widzi, jak karmieni są Polacy! – możemy przeczytać na fanpage’u Posiłki w szpitalch. Fanpage cieszy się dużą popularnością. Pacjenci licznie nadsyłają zdjęcia szpitalnych posiłków z odpowiednimi komentarzami.
Jedna z osób pyta: "A swoją drogą szpitale nie mają kasy nawet na leczenie, a co dopiero na przyzwoite karmienie. Tylko kto tu jest winny? Szpitalna kucharka? Dyrekcja szpitala? NFZ? I jak można by tę sytuację poprawić? Płatny catering dla chętnych? A ci, których nie stać, dalej będą karmieni w ten sposób? Czy może dostaną jakieś dofinansowanie do posiłków? Owszem, szpital to nie restauracja, ale jak sobie nie radzi z żywieniem, to niech zatrudni firmę zewnętrzną, która zaserwuje posiłki na przyzwoitym poziomie. Tylko jak zwykle wszystko rozbija się o kasę. Może zamiast krytykować, powinniśmy podziwiać kreatywność szpitalnych kucharek, że potrafią stworzyć coś z niczego. Już widzę, jakie marne grosze mają na wyżywienie jednego pacjenta".
Posiłki szpitalne powinny kojarzyć się z lekką dietą, która może pomóc pacjentom wrócić do zdrowia. Niestety, zdjęcia posiłków zamieszczanych na FB nie pozostawiają wątpliwości.
Źródło: www.facebook.com/szpitalnyposilek
Czytaj także: