O projekcie „Powrót do społeczeństwa, powrót do pracy, powrót do zdrowia” i o aktywizacji zawodowej osób chorujących na schizofrenię z psychiatrą, prof. Aleksandrem Araszkiewiczem, rozmawia Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl.
Iwona Schymalla: Czy projekt „Powrót do społeczeństwa, powrót do pracy, powrót do zdrowia” to dobry sposób na aktywizację zawodową osób chorujących na schizofrenię?
prof. Aleksander Araszkiewicz: To jest zdecydowanie dobry projekt. Powrót do pracy i zdrowia to powrót do społeczeństwa. Chodzi przecież o to, aby nie wypaść z roli rodzinnej i zawodowej, czyli społecznej tylko dlatego, że jest się chorym. Trzeba o to walczyć, bo jest to dla nas najważniejsze przesłanie.
Czy człowiek chorujący na schizofrenię może wypełniać role społeczne i pracować? Jakie czynności może wykonywać?
Człowiek chory psychicznie nie musi być skreślony z listy pracowników. Jedynie takie zawody jak kierowca autobusu czy pilot samolotu nie mogą być wykonywane przez osoby chore na schizofrenię, które leczone są silnymi lekami. Ale już takie jak lekarz, księgowy czy nauczyciel uważam, że mogą. Osoby chore z prawidłowo prowadzonym leczeniem mogą wypełniać wszystkie przypisane im zawodowo i społecznie role. Nie ma żadnego powodu, dla którego należy uznać, że chory na schizofrenię, który jest prawidłowo leczony i nie ma ostrych nawrotów choroby, nie będzie dobrym, zdyscyplinowanym i wydajnym pracownikiem.
A to temat, z którym będziemy musieli się coraz częściej mierzyć. Patrząc na statystyki, widzimy, że coraz więcej osób choruje na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. Liczba chorych na schizofrenię rośnie. Czy ma to związek ze stylem życia i światem, w jakim przyszło nam żyć?
Jeśli chodzi o wzrost zachorowalności psychiatrycznej, to tak jest. Jeśli chodzi o samą chorobę – dotyczy ona dość jednolitej grupy 1 proc. ludzi na całym świecie. Schizofrenia nie wzrasta w żadnych sytuacjach: ani epidemiologicznych, ani społecznych. Rzecz jedynie w kwestii długości życia chorych na schizofrenię. Może być ich więcej ze względu na to, że dbamy o ich zdrowie somatyczne, przedłużamy im tym samym życie. Powoduje to, że w istocie osób chorych na schizofrenię będzie więcej. To dowód na to, że dbamy o ich zdrowie i że nie czynniki zewnętrzne generują ich liczebność. Chciałbym podkreślić, że osoby chorujące na schizofrenię ze względu na dodatkowe choroby somatyczne żyją jednocześnie krócej. Dla przykładu: mężczyźni chorujący na schizofrenię żyją o 15 lat krócej niż w przeciętnej populacji , a kobiety o 12 lat. Nie umierają ze względu na schizofrenię tylko z powodu współistniejących przy niej chorób, np. układu krążenia i nowotworów. Jeśli zadbamy o zdrowie somatyczne tych osób, ich przeżywalność, tym samym ich liczba będzie większa.